FC Salzburg - Liverpool FC 0:2 (0:0)
Bramki: Keita (57') Salah (60')
Żółte kartki: Mane (52')
FC Salzburg: Stankovic - Kristensen, Onguene, Wober, Ulmer - Junuzovic (Daka 68') - Szoboszlai, Mwepu - Minamino - Hee-chan, Haland (Okugawa 76')
Liverpool FC: Alisson - Alexander-Arnold, Lovren (Gomez 53'), van Dijk, Robertson - Wijnaldum, Henderson, Keita (Origi 87') - Salah, Firmino (Milner 76'), Mane
Od pierwszej sekundy meczu na Red Bull Arena w Salzburgu obie drużyny ruszyły do szaleńczych ataków. Przez pierwsze kilkanaście minut kibice nie mogli uwierzyć w tempo spotkania. Akcja za akcję, ząb za ząb. Fenomenalną paradą popisał się Alisson gdy wybronił strzał i dobitkę zawodników gospodarzy. Bardzo aktywne były skrzydła Liverpoolu. Sadio Mane i Mohammed Salah co rusz znajdowali się pod bramką rywali. Szczególnie blisko zdobycia bramki był Egipcjanin, lecz za każdym razem pudłował. W ostatniej minucie pierwszej części gry świetną okazję zmarnował Keita, który w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza rywali. Do przerwy wiele emocji, zero bramek.
Po przerwie niewiele się zmieniło. Obie drużyny szukały swojej szansy, lecz to doświadczenie Liverpoolu miało tutaj decydujący głos. Najpierw Salah z lewej strony boiska dośrodkował na głowę Keity. Ten nie powtórzył pudła sprzed kilkunastu minut i otworzył wynik spotkania. Kibice dobrze nie zdążyli ochłonąć po pierwszej bramce a na tablicy wyników było już 0:2! Świetnym rajdem popisał się Salah, minął bramkarza i z bardzo ostrego kąta trafił do bramki podwyższając prowadzenie. Po tych ciosach gospodarze już nie dali rady się podnieść. Do końca spotkania do goście prowadzili grę. Liverpool wypunktował RB Salzburg i pewnie awansuje do dalszej części rozgrywek.
Polecany artykuł: