Liga Mistrzów. Wojciech Szczęsny: Nie chciałem wpaść na chłopaków z Borussi - WYWIAD

2011-08-27 6:00

Już w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów (13 września) Arsenal z Wojciechem Szczęsnym (21 l.) w składzie zmierzy się z Borussią, w której gra trzech reprezentantów Polski. Dużo wcześniej, bo już w tę niedzielę, "Kanonierzy" zagrają z Manchesterem United. - Wierzę, że wrócimy z Old Trafford z trzema punktami. A losowanie? Nie chciałem trafić na chłopaków z Borussii - mówi "Super Expressowi" bramkarz Arsenalu.

"Super Express": - Arsene Wenger dziękował ci po meczu z Udinese? Chyba uratowałeś mu posadę....

Wojciech Szczęsny: - Trener był bardzo zadowolony. Skierował w moją stronę kilka ciepłych słów, ale generalnie on nie ma w zwyczaju zaraz po meczu jakoś specjalnie komentować nasze poczynania. Dopiero po kilku dniach analizujemy spotkanie.

- Co konkretnie powiedziałeś Di Natale przed rzutem karnym?

- To co zawsze w takich sytuacjach. Ostro go zwyzywałem, dając mu do zrozumienia w brzydkich słowach, że jest za słaby, a ja jestem za dobry, żeby mu się udało strzelić. Zawsze to robię i jest nieprzyjemnie. Teraz mi trochę głupio, ale co tam. Najważniejsze, że podziałało.

- Łukasz Fabiański nie był zazdrosny? Gazety angielskie nie mogą się ciebie nachwalić...

- Po meczu Łukasz cieszył się jak każdy z zawodników. Na pewno nie ma między nami jakiejś niezdrowej zawiści. Normalnie mi pogratulował, chociaż może jakaś minimalna zazdrość była.

- W czwartkowym losowaniu Ligi Mistrzów trafiliście na Borussię. Już w pierwszej kolejce będziesz musiał zatrzymać swoich kolegów z reprezentacji - Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Piszczka...

- Na pewno nie chciałem na nich trafić, bo z czwartego koszyka to był zdecydowanie najmocniejszy zespół. Za to wylosowanie Marsylii z drugiego koszyka to dobra wiadomość.

- W najbliższy weekend czeka cię hitowy mecz z Manchesterem United. Wasza forma w lidze - mówiąc delikatnie - nie jest najlepsza. Obawiasz się tego spotkania?

- Nie uważam, żeby nasza forma była jakaś katastrofalna. W czterech meczach straciliśmy trzy bramki, w tym jedną z Liverpoolem ze spalonego. Ten mecz ułożył się dla nas od początku bardzo niefortunnie. Uważam, że z Udinese defensywa zagrała bardzo dobrze, wcześniej też nie było tragedii. Wiadomo, że Manchester będzie faworytem, ale wierzę, że na Old Trafford zdobędziemy trzy punkty.

Najnowsze