Noël Le Graët

i

Autor: AP

Molestował kobiety, rządził jak satrapa. Prezes francuskiego futbolu zmuszony został do dymisji

2023-02-28 15:59

Skupienie władzy w swoich rękach, nieudane zarządzanie federacją, nadmierne spożywanie alkoholu, ale przede wszystkim molestowanie moralne i seksualne podległych pracownic. Te zarzuty pozbawiły stołka Noëla Le Graëta, długoletniego prezesa francuskiej federacji piłkarskiej (FFF). 81-letni działacz i polityk został zmuszony do dymisji.

Le Graët kierował piłkarska centralą od 2011 roku. Jego czwarta kadencja miała trwać do roku 2024. W tym okresie męska reprezentacja kraju zdobyła złoty i srebrny medale mistrzostw świata (2018 i 2022). W żeńskiej reprezentacji nastąpił kryzys, a kilka czołowych zawodniczek, w tym Wendy Renard oświadczyły, że nie zagrają w tej drużynie, dopóki selekcjonerką pozostanie Corinne Diacre.

Jednak ani tamte sukcesy, ani ten kryzys nie przesądziły o losie prezesa. Sprawa zrobiła się głośna, gdy zeznania złożyły osoby z żeńskiego personelu FFF. Potwierdziły się one w śledztwie prowadzonym od połowy stycznia przez tzw. Główną Inspekcję edukacji, sportu i badań naukowych (IGESR). W raporcie śledczych wymieniono „niewłaściwe zachowanie wobec kobiet, wpadki medialne, bardzo scentralizowane sprawowanie władzy, „nieudane zarządzanie i nadmierne spożywanie alkoholu”.

Wobec koleżanek z federacji prezes pozwalał sobie na przymilne SMS-y w rodzaju „Wolę blondynki, więc jeżeli rozumiesz…” albo „Masz zabawne ładne kształty, chętnie wziąłbym cię do łóżka”.

Z kolei agentka piłkarzy, Sonia Souid stwierdziła, że prezes wielokrotnie próbował ją podrywać, a raz zaprosił podstępnie na spotkanie robocze w swoim mieszkaniu, które miało się odbyć w gronie trzech osób, a na miejscu zastała butelkę szampana i tylko dwa kieliszki. W końcu wyjawiła publicznie, że „jej prezes widzi u niej jedynie dwa cycki i tyłek”.

W tej sytuacji francuski działacz, zawieszony w swojej funkcji od stycznia, nie miał innego wyjścia niż podać się do dymisji. Przyjął ja komitet wykonawczy FFF.

Potwierdzone zarzuty stały się podstawą do podjęcia przez prokuraturę osobnego śledztwa - publicznego. Może mieć ono znacznie gorszy finał dla Le Graëta niż śledztwo branżowe. Tymczasem jednak podstępny działacz spadł na cztery łapy, bo tracąc funkcję prezesa federacji dostał fuchę kierownika paryskiego biura światowej centrali FIFA, zlożoną przez Gianniego Infantino.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze