Robert Lewandowski

i

Autor: AP PHOTO Robert Lewandowski

Sensacja na Camp Nou

Wtopa Barcelony w pierwszym ligowym meczu! Rayo wyrwało punkt. Lewandowski bez bramki

2022-08-13 23:15

Miało być gładko, łatwo i przyjemnie, ale Barcelona już w pierwszym meczu sezonu zanotowała mocne potknięcie. Rayo Vallecano ponownie dało się we znaki Dumie Katalonii i zdołało wydrzeć remis na Camp Nou. Blaugrana zupełnie nie przypominała drużyny z ostatniego sparingu i była zbyt apatyczna, aby rozpocząć sezon od trzypunktowej zdobyczy.

FC Barcelona - Rayo Vallecano 0:0 (0:0)

Żółte kartki: Dembele, Busquets - Trejo, Catena, Lejeune, Falcao, Ciss, Dimitrievski

Czerwona kartka: Busquets (za dwie żółte)

Barcelona: Ter Stegen - Araujo, Christensen (60. de Jong), Garcia, Alba (82. Aubameyang) - Gavi (60. Sergi Roberto), Busquets, Pedri (72. Kessie) - Dembele, Lewandowski, Raphinha (60. Fati)

Rayo: Dimitrevski - Balliu, Catena, Lejune, F. Garcia - Ciss, Unai Lopez (62. Valentin) - Palazon (79. Sanchez), Trejo (84. Pozo), A. Garcia - Camello (62. Falcao)

Po letnich transferach kibice FC Barcelona mogli się spodziewać, że ich zespół od pierwszych meczów będzie pokazywał, że w tym sezonie gablota z trofeami znów się wypełni. Jednak już rywalizacja z Rayo Vallecano na inaugurację La Liga na Camp Nou pokazała, że nie będzie o to łatwo. Klub z Madrytu ponownie sprawił, że Barcelona na boisku cierpiała.

Blaugrana, choć miała zdecydowaną przewagę, nie była w stanie zagrażać bramce rywali. Co prawda już w 12. minucie Robert Lewandowski umieścił piłkę w siatce, ale był na pozycji spalonej. Gospodarze naciskali niemal przez całą pierwszą połowę. Mimo tego to Rayo w doliczonym czasie gry mogło objąć prowadzenie. Marc-Andre ter Stegen uchronił jednak zespół przed stratą bramki i obronił strzał Alvaro Garcii w sytuacji sam na sam.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Rayo czekało na własnej połowie, skutecznie wybijało rywali z uderzenia i czyhało na kontry. Barcelona co prawda miała swoje sytuacje, jak ta w 85. minucie. Lewandowski świetnie dośrodkował do Pierre-Emericka Aubameyanga, Gabończyk oddał strzał, piłka minęła bramkarza, ale Alejandro Catena wybił ją z pustej bramki.

Duma Katalonii kończyła mecz w dziesiątkę, bo w doliczonym czasie gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartę zobaczył Serio Busquets. Niedługo potem serca kibiców Barcelony mocno zadrżały. Piłkę w siatce umieścił Radamel Falcao. Sędziowie dopatrzyli się jednak pozycji spalonej napastnika Rayo. Tym samym mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co trzeba uznać za sporą sensację.

Najnowsze