Jak informuje "Przegląd Sportowy" Nawałka jest już zdecydowany i nie zamierza przeprowadzać więcej testów. Piłkarzy sprawdzał podczas eliminacji do mistrzostw Europy. To właśnie ta grupa (30-35 piłkarzy) powalczy o wyjazd do Francji. Nie zobaczymy już nowych twarzy w reprezentacji. Taka decyzja jest zrozumiała, ale też może mocno dziwić. Dlaczego?
Zobacz: Ekstraklasa: W Pogoni (za punktami) śpią na podłodze
Po pierwsze trzeba wziąć pod uwagę ogromny sukces i postęp naszej drużyny. Polska już od dawna nie grała tak dobrze. Niezależnie czy były to mecze eliminacji, czy też sparingi, biało-czerwoni wreszcie porywali tłumy. Grali odważnie, a przede wszystkim skutecznie, dzięki czemu wywalczyli awans na Euro 2016. Co jednak najważniejsze, w szatni zrobiła się drużyna przez duże "D"! Świetna atmosfera jest widoczna na każdym kroku - ci piłkarze wskoczyliby za sobą w ogień!
Jednak czy takie zamknięcie drzwi na pół roku przed rozpoczęciem wielkiego turnieju to odpowiednia decyzja? Z pewnością Nawałka jest w tej dziedzinie lepszym ekspertem od nas, ale bierzemy pod uwagę interes Polaków, którzy dobrze się prezentują i być może zasługują na szansę. Jednym z nich musi być napastnik Ruchu Chorzów Mariusz Stępiński. W lidze ma już 11 bramek na koncie i nie przestaje zachwycać. Oczywiście w ataku reprezentacji mamy już Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika, ale trzeci wariant zawsze jest mile widziany. Można to potraktować jako element zaskoczenia.
Sprawdź: Ekstraklasa: Piast Gliwice może założyć koronę!
Co wy sądzicie na ten temat? Czy Nawałka podjął słuszną decyzję? Głosujcie w naszej sondzie!