Karol Świderski

i

Autor: Cyfra Sport Karol Świderski

Kadrowicz wywalczył sobie miejsce w kadrze?

Karol Świderski bohaterem reprezentacji Polski. Tak jego ojciec ocenił występ i gola z Walią. Co za porównanie!

2022-09-27 22:30

Karol Świderski (25 l.) może czuć się wygranym ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. To właśnie napastnik Charlotte strzelił zwycięskiego gola w meczu z Walią. Wygrana zapewniła „Biało-czerwonym” utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów, a jemu zapewne miejsce w kadrze na mundialu w Katarze. Tak jego ojciec Grzegorz Świderski ocenił występ i gola syna w tym spotkaniu.

Selekcjoner Czesław Michniewicz znalazł dla „Świdra” miejsce u boku Roberta Lewandowskiego w wyjściowym składzie. I to był strzał w dziesiątkę, bo piłkarz spłacił kredyt zaufania. - Jak zawsze przy meczu kadry były emocje, a po golu syna łezka się w oku zakręciła – przyznaje Grzegorz Świderski, ojciec kadrowicza. - Oglądaliśmy zawody w domu, wspólnie z żoną. Byliśmy dumni z syna. Byłem zaskoczony, że Karol zagrał w pierwszym składzie, bo wcześniej wchodził z ławki. Z Walią wszędzie go było pełno. Dużo biegał, w zasadzie do jednego pola karnego do drugiego. Oceniam ten występ bardzo pozytywnie. Bałem się tylko, żeby czasem coś mu się nie stało, bo rywale często go faulowali. Ale wszystko skończyło się dobrze - opowiada.

W drugiej połowie Świderski nie zmarnował okazji i pokonał bramkarza gospodarzy. - Bramka z Walią przypomniała mi trafienie syna z Albanią w el. MŚ 2022 - opowiada. - Jak ja to mówię: to był creme a'la creme. Wszystko w tej akcji wszystko zagrało. Było świetne podanie od Roberta Lewandowskiego i jeszcze lepsze wykończenie, bo syn założył bramkarzowi tzw. siatkę. Jednak wydaje mi się, że przeciwko Albanii miał trudniejszą sytuację niż w Cardiff - przekonuje i dodaje: - Karol zawsze miał dobrze ułożoną lewą nogę. Kiedyś żartowałem, że prawa noga to służy mu do podpierania. Ale teraz to się już zmieniło, bo jest dużo lepiej pod tym względem. Syn jest też leworęczny. Kiedyś żona próbowała, aby pisał prawą ręką. Ale powiedziałem, że nie ma co na siłę go przestawiać.

Świderski w ciągu 1,5 roku strzelił w reprezentacji Polski osiem goli. - Najbardziej cenię premierowe trafienie z debiutu z Andorą w el. MŚ 2022 - twierdzi. - To był szczególny dzień dla nas. Przypadła w nim rocznica urodzin dziadka Karola, a mojego taty. Syn strzelił gola i wskazał ręką na niebo. Pomyślał o dziadku, który „wciągnął” go w piłkę. Dlatego to był piękny gest z jego strony - przypomina.

Ojciec kadrowicza wierzy, że reprezentacja Polski wypadnie o wiele lepiej na mistrzostwach świata niż miało to miejsce w poprzednich latach. - Mam nadzieję, że tym razem wyjdziemy z grupy - prognozuje. - Jestem optymistą. Tak do tego trzeba podchodzić. Jeśli piłkarze nie będą stawiać przed sobą takiego celu, to po co jechać do Kataru? Tylko po to, aby zagrać trzy mecze? Trzeba myśleć pozytywnie. Nie można od razu skreślać naszej drużyny. Chciałbym, aby nasz zespół zaszedł jak najdalej w finałach - zaznaczył i zdradził jakie ma marzenie: - Wierzę w to, że Karol znajdzie się w kadrze na mundial, a na nim zagra i strzeli gola. To byłaby piękna chwila. Trzymam kciuki, aby to mu się udało. Ale wszystko zależy od selekcjonera, czy go w ogóle na turniej zabierze. Na pewno trener ma obawy, czy syn do startu mistrzostw utrzyma formę. Wszystko przez to, że w MLS zaraz sezon się skończy - martwi się.

Napastnik reprezentacji Polski występuje w Charlotte, nowym klubie MLS. Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy kolejki. Dorobek piłkarza to 10 goli w rozgrywkach. Czy były obawy z przenosinami do USA? - Karol zawsze patrzy na to, żeby grać. Tak było, gdy trafił do PAOK-u Saloniki i tak samo było z transferem do Charlotte - przekonuje ojciec. - Przekonało go to, co nakreślił mu trener. Najważniejsze, że spełnia się to wszystko, co sobie wymarzył wyjeżdżając do Ameryki. Gra, strzela gole, rozwija się. Nie miałem obaw, że po wyjeździe do MLS wypadnie z kadry. Przecież wcześniej Przemek Frankowski nie miał z tym żadnego problemu. Ten sezon jest dla niego dobry, choć był pewien przestój, ale teraz się ruszyło. Jest w dobrej formie. Przed wyjazdem na kadrę w meczu z Chicago Fire strzelił dwa gole. Denerwowałem się, gdy oglądałem to spotkanie. Już kiedyś mówiłem, że Karol ma instynkt killera. w doliczonym czasie „dzióbnął” z czuba i zapewnił wygraną. Oby też tak było w meczach kadry na mundialu – mówi na koniec Grzegorz Świderski.

Sonda
Czy Karol Świderski powinien znaleźć się w kadrze na mundial w Katarze?
Najnowsze