Reprezentacja Polski od wielu lat nie miała tak tragicznego roku, jakim był 2023. Oprócz fatalnych wyników w wykonaniu "biało-czerwonych" zostało dołożonych kilka afer, które mocno wpłynęły na wizerunek. Wielki kryzys wizerunkowy rozpoczął się od końca 2022 roku, wówczas Czesław Michniewicz otrzymał nowego kontraktu przez co został odsunięty od prowadzenia reprezentacji Polski. Polaka zastąpił Fernando Santos, który w przeszłości zdobywał mistrzostwo Europy z Portugalią. Jednak doświadczony trener nie sprostał zadaniu w prowadzeniu drużyny z Robertem Lewandowskim na czele. Ponadto za jego kadencji, podczas blamażu z Mołdawią z kadrą poleciał skazany za korupcję Mirosław Stasiak ze słynną piosenką na ustach "Za Zu Zi".
Kabaret z PZPN w roli głównej. Ekspertka jasno podsumowała miniony rok, szczere słowa
Nie można także zapomnieć o zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego oraz napisaniu tekstu przez Tomasza Włodarczyka, w którym zostały opisane "alkoholowe ekscesy" podczas mistrzostw świata w Katarze. Na temat wszystko działań PZPN wypowiedziała się dr Anna Rogala - menedżer ds. komunikacji w rozmowie z "Polsatem Sport". - To była strategia umywania rąk: "to nie nasza wina, nie mieliśmy wiedzy". Trzeba przyjąć, że część sytuacji kryzysowych bierze się z naszych działań, a część z zaniechań. Ja powiedziałabym, że brak procedur w samym PZPN-ie nakręca kolejne kryzysy. Uznaniowe zapraszanie pewnych osób na różne eventy powoduje ryzyko pojawienia się na nich osób negatywnie postrzeganych. Mam wrażenie, że PZPN nie patrzy kompleksowo na relacje, które buduje. Patrzy wyrywkowo: teraz kibice, teraz media, a teraz sponsorzy. Oni wydają pieniądze po to, żeby mieć pozytywne efekty wizerunkowe. Tymczasem jeżeli za PZPN-em ciągnie się afera za aferą, to rodzi się myślenie: "Po co ja mam sponsorować taki związek?" - przekazała w rozmowie.