Manchester wygrał na wyjeździe z Portsmouth 4:1, głównie dzięki trzem piłkarzom. - Graczem meczu był Wayne Rooney, strzelec trzech goli, ale Kuszczak i Giggs byli równie zachwycający - to komentarz telewizji Sky Sport. Rooney dostał od tej stacji notę bliską ideału - 9, a Kuszczak i Giggs po 8. Polski bramkarz dał się pokonać tylko z karnego, choć i w tym przypadku był bliski obronienia strzału Kevina Prince'a Boatenga. Potem pokazał światową klasę, zwłaszcza pod koniec meczu, kiedy instynktownie odbił na poprzeczkę strzał nożycami Johna Utaki. W sumie gracze Portsmouth oddali na bramkę Kuszczaka 18 strzałów, z tego 8 celnych.
Rooney, Giggs i Kuszczak popsuli trenerski debiut w Portsmouth Avramovi Grantowi i humor saudyjskiemu szejkowi Aliemu Al Farajowi, właścicielowi klubu, który po raz pierwszy oglądał swój zespół na żywo. Dzięki hat trickowi Rooney zbliżył się do setki strzelonych goli w Premier League, teraz ma ich 90. A setne ligowe trafienie zaliczył wspomniany Giggs, który nazajutrz obchodził 36. urodziny. - Do kiedy będzie grał Giggs? Myślę, że do 67. roku życia co najmniej. OK, żartuję, ale dwa lata jeszcze na pewno - powiedział sir Alex.
Udany występ jeszcze bardziej podgrzeje atmosferę wokół Kuszczaka, bo - jak informowaliśmy w sobotę - ochotę na transfer Polaka ma Aston Villa. A już jutro Tomek zagra po raz kolejny - w ćwierćfinale Pucharu Ligi przeciw Tottenhamowi.