Choć Polacy wywalczyli awans na mistrzostwa Europy w zasadzie bez żadnych problemów, to jednak styl gry pozostawał wiele do życzenia. Nie zmieniło się to także po wielomiesięcznej przerwie od futbolu reprezentacyjnego umotywowanej wybuchem pandemii koronawirusa. Z tego powodu selekcjoner Jerzy Brzęczek ciągle jest na celowniku kibiców i ekspertów, musząc mierzyć się ze sporą krytyką z ich strony. Jak się okazuje, szkoleniowca na swój sposób sprawdzali także piłkarze.
Kumpla Lewandowskiego OLALI w McDonald's więc obrał INNĄ ŚCIEŻKĘ. Wygrał Ligę Mistrzów
W książce Małgorzaty Domagalik poświęconej Jerzemu Brzęczkowi, "W grze", trener zdradza, jak wyglądały jego pierwsze kontakty z kapitanem i największą gwiazdą zespołu narodowego, Robertem Lewandowskim. - W kontaktach ze mną jest już inny. Zmienia się. A na początku, po pierwszym treningu, może nawet próbował mnie ustawiać. Chciał sprawdzić, czy mam pojęcie o piłce, czy nie, a wszyscy patrzyli - mówi Brzęczek o "Lewym" we wspomnianej książce cytowanej przez portal "Sportowe Fakty".
Jak więc widać, wejście szkoleniowca do reprezentacji Polski z pewnością nie należało do najłatwiejszych. Po dwóch latach współpracy wiele rzeczy z pewnością wygląda już jednak inaczej. A kolejne wyzwania przed kadrą już w pierwszej połowie października - towarzyskie starcie z Finlandią, a także potyczki w Lidze Narodów z Włochami oraz Bośnią i Hercegowiną.