Szymon Żurkowski - najlepszy górnik w Polsce

i

Autor: MICHAŁ WIELGUS/SUPER EXPRESS Szymon Żurkowski - najlepszy górnik w Polsce

Szymon Żurkowski po hitowym transferze do klubu Serie A: Fiorentina to najlepszy wybór

2019-02-01 4:00

Pomocnik Szymon Żurkowski (22 l.) jest bohaterem hitowego transferu w Ekstraklasie. Stał się najdroższym piłkarzem w historii Górnika Zabrze. Fiorentina zapłaciła za niego ok. 4 mln euro. Młodzieżowy reprezentant Polski podpisał 4,5-letni kontrakt z włoskim klubem, do którego przeniesie się po zakończeniu sezonu.

„Super Express”: - Dlaczego zdecydowałeś się związać z Fiorentiną?
Szymon Żurkowski: - Bo ten klub był zdeterminowany i już wcześniej się mną interesował. To był sygnał, że traktują mnie poważnie, że zależy im. Poza tym jest tam młody zespół. Myślę, że mogę się w takim otoczeniu rozwinąć. Długi kontrakt zapewnia mi spokój. Teraz nie będę mówił z kim przyjdzie mi rywalizować, bo to się może jeszcze pozmieniać. Jest jakość i moc w tym zespole. Pokazał to wygrany 7:1 mecz z Romą, który dał awans do półfinału Pucharu Włoch.

- Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o tym, że obserwuje cię Fiorentina?
- Przed rokiem. Jednak w tamtym momencie nie myślałem jeszcze o transferze zagranicznym. Dopiero wchodziłem do ligi, miałem za sobą pół roku. Wtedy z agentem Jarosławem Kołakowskim szykowaliśmy się na to, że jeszcze minimum rok spędzę w Ekstraklasie. Chciałem być przygotowany na wyjazd.

- Ile w sumie miałeś ofert? Mówiło się m.in. o Juventusie, Cagliari czy Genoi.
- W grę wchodził kierunek włoski. Gdy pojawiły się konkrety, to wspólnie z agentem zaczęliśmy się nad nimi zastanawiać. Uznaliśmy, że przejście do Fiorentiny będzie dla mnie najlepszą opcją. Mam do niego zaufanie, bo zna się na rzeczy.

- Byłeś zdecydowany, aby właśnie w zimowym oknie transferowym znaleźć nowy klub?
- Powiem tak: czułem, że kontuzja trochę mnie „zatrzymała”. Teraz wracam do formy. Myślę, że jest coraz lepiej. Jednak nie miałem „ciśnienia”, aby już teraz za wszelką cenę zmieniać klub. Nie robiłbym z tego powodu tragedii. Fiorentina cały czas się mną interesowała. To był dobry wybór. Teraz mam "czystą" głowę.

- Najbliższą rundę spędzisz w Górniku. Pomysł wyszedł od ciebie?
- Powiedziałem agentowi, żeby znalazł mi klub, który byłby gotowy podpisać kontrakt ze mną już teraz, ale trafiłbym do niego po zakończeniu sezonu. Super, że właśnie tak udało się to załatwić. Wszystko poszło pomyślnie. Chciałem zostać w Górniku, bo mam… udział w tym co działo się z nami w rundzie jesiennej. Taki mam charakter, a poza tym dużo zawdzięczam Górnikowi.

- Twój transfer wyniesie ok. 4 mln euro. To nakłada na ciebie presję, że musisz udowodnić, że jesteś tyle wart?
- To mnie motywuje. Jestem szczęśliwy, że Górnik może na mnie dobrze zarobić. To w tym klubie w końcu pokazałem się w Ekstraklasie. Teraz takim transferem spłacam to, że dostałem tu szansę. W Górniku jestem trzeci rok. W tym czasie zrobiłem postęp. Jednak trzeba wykonać kolejny krok. Dlatego wybrałem włoski kierunek, aby tam się rozwijać.

- Czujesz, że stylem gry pasujesz do ligi włoskiej?
- Jestem pozytywnie nastawiony. Chcę zrobić krok do przodu w karierze. Nie mogę zakładać, że nie będę tam grał, bo takie podejście w niczym mi nie pomoże. Nie miałoby to żadnego sensu. Skoro inni dają sobie radę w Serie A, to dlaczego ja miałbym sobie nie poradzić?

- Jak wrażenia z pobytu we włoskim klubie?
- Bardzo pozytywne. Wszystko odbyło się szybko i bardzo sprawnie. Nie było nieoczekiwanych wydarzeń. Najpierw badania, potem podpisanie kontraktu. Zobaczyłem stadion Fiorentiny, a także bazę treningową. Przed wyjazdem najstarszy brat zażartował, żebym zrobił sobie zdjęcie na boisku bejsbolowym. Zabrakło czasu. Z trenerem Stefano Piolim nie miałem okazji się spotkać. Po wszystkim wróciłem na zgrupowanie Górnika na Cyprze i zagrałem w meczu kontrolnym.

- Wybrałeś numer z którym będziesz grał w nowym sezonie?
- Nie, na to przyjdzie czas latem, aby ustalić takie szczegóły.

- Już uczysz się języka włoskiego?
- Wracam z obozu i od razu biorę się za naukę. To dla mnie bardzo ważne, nie zamierzam tego odpuścić. Chcę być przygotowany.

- Jak na transfer do Włoch zareagowali koledzy z Górnika?
- „Gienek” Loska cały czas sobie ze mnie żartuje, ale już się do tego przyzwyczaiłem. Skoro to robi, to widać, że mu na mnie zależy. Koledzy pogratulowali transferu i nawet już zdążyli mi puścić hymn Fiorentiny. Wszystko w formie żartu. Pozytywnie to odbieram.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze