Spotkanie w do połowy wypełnionej hali nie układało się po myśli Polaków. Trener Patryk Rombel (35 l.) w wyjściowej szesnastce - w miejsce Adama Malchera wstawił Mateusza Korneckiego, który od nowego sezonu będzie grać w PGE Vive Kielce. Z Mateusza Piechowskiego zastąpił Patryk Walczak, a za Jakuba Morynia zagrał doświadczony Paweł Podsiadło.Szczególnie ta pierwsza zmiana okazała się kluczowa dla losów tej rywalizacji.
Jednak do przerwy znacznie lepiej spisywali się goście. Izrael prowadził już nawet trzema golami i kibice zaczęli poważnie martwić się o awans naszej reprezentacji.Na szczęście w II połowie nasi szczypiorniści zagrali znacznie lepiej przede wszystkim w defensywie. Szczególnie w końcówce świetnymi interwencjami popisywał się Mateusz Kornecki. Polacy w II połowie w końcu przejęli inicjatywę, ale dopiero w 55. minucie objęli dwubramkowe prowadzenie, które okazało się kluczowe dla losów tej rywalizacji. Co prawda Izrael grał wysoko ustawioną obroną, ale niewiele to pomagało, bo między słupkami naszej bramki świetnie spisywał się Kornecki.
Polska - Izrael 26:23 (10:11)
Polska: Kornecki, Morawski - Krajewski 3, Walczak 3, Łangowski 1, Pilitowski 1, Syprzak 3, Szpera 3, Moryto 8 (1 k), Potoczny, Jarosiewicz, Przybylski, Dawydziuk, Krieger, Podsiadło 3, Chrapkowski. Trener: Patryk Rombel
.