Łukasz Fabiański

i

Autor: CYFRASPORT Łukasz Fabiański

EURO 2012. Łukasz Fabiański o swojej przyszłości: Mam nadzieję, że z Arsenalem już koniec WYWIAD

2012-05-18 14:43

Łukasz Fabiański (27 l.) dostał powołanie mocno na kredyt, ale zapewnia, że broni nie składa. Zgrupowanie kadry ma być okazją do odbudowania formy i zaatakowania pozycji Wojciecha Szczęsnego. A po EURO "Fabian" liczy na transfer do solidnego klubu.

- Arsene Wenger przyznał, że kilka ostatnich meczów Wojciech Szczęsny grał z kontuzją. Nie był to dla ciebie policzek? Trener wolał Szczęsnego z urazem niż zdrowego Fabiańskiego?

- Trener powiedział mi, że gdyby to się działo w środku sezonu, to dałby mi zagrać, a Wojtek odpocząłby kilka meczów. To była jednak końcówka sezonu, Arsenal walczył o Ligę Mistrzów, więc boss wolał bramkarza, który grał cały sezon. A poza tym nie przesadzajmy z jego kontuzją. Z takimi urazami wielu golkiperów gra co tydzień.

- Za to ty nie grasz w ogóle. Czy to już twój koniec w Arsenalu?

- Mam nadzieję, że tak. Obojętne, czy trafię do klubu z Anglii, czy z innego kraju. Byle to była mocna liga i bylebym grał. Zimą były dwie konkretne propozycje, ale nie było zielonego światła ze strony Arsenalu. To światło było... żółte, nie dało się odejść. Teraz będę myślał o EURO, ale potem już o transferze.

- Nie masz wrażenia, że powołanie od Smudy dostałeś na kredyt?

- Po ogłoszeniu powołań czułem się trochę dziwnie... Wiedziałem, że kilku innych bramkarzy grało, a ja nie i że to powołanie spowoduje różne komentarze. Mam jednak nadzieję, że na zgrupowaniu zdążę zbudować odpowiednią formę.

Najnowsze