- Spędzamy sporo czasu dyskutując o tym i analizując możliwe scenariusze. Drużyna jest najważniejsza, ale pewnego dnia to przestanie być ważne dla naszych kierowców, bo każdy z nich jest indywidualistą i pragnie zwycięstwa – mówi Wolff.
Przeczytaj także: Lewis Hamilton najlepszy w Grand Prix Malezji!
Bolidy Mercedesa są zdecydowanie najmocniejsze w pierwszej fazie sezonu, ale w Malezji z dobrej strony pokazał się już największy konkurent – Red Bull, więc można się spodziewać, że za kilka tygodni różnica zacznie się zacierać. Wolff ma nadzieję, że przeciwnicy nie skorzystają na ochłodzeniu relacji Hamiltona z Rosbergiem.