Anita Włodarczyk

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express Anita Włodarczyk

Koronawirus. Anita Włodarczyk ostrzega przed igrzyskami. Mówi o niesamowitej PANICE

2020-03-17 21:04

Wśród szeregu imprez odwoływanych i przekładanych na inne terminy z powodu panującej pandemii koronawirusa póki co wciąż nie ma igrzysk olimpijskich. Organizatorzy upierają się, że wszystko zostanie zorganizowane w terminie. O swój komentarz na temat tej sytuacji pokusiła się Anita Włodarczyk, która reprezentowałaby w Tokio nasz kraj w rzucie młotem.

Dwukrotna medalistka olimpijska z chęcią powalczyłaby o trzeci triumf w ramach IO. I choć osoby odpowiedzialne za organizację imprezy upierają się, że dojdzie ona do skutku, to trudno wyrokować, czy ich plany nie ulegną zmianie. Wększość społeczeństwa podchodzi do tego wręcz przeciwnie - skłania się ku werdyktowi, że skoro nawet UEFA przełożyła o rok mistrzostwa Europy, to i igrzyska olimpijskie czeka podobny los.

Na tę chwilę jednak nic się nie zmienia, a w rozmowie z programem "Fakty po faktach" w "TVN 24" skomentowała to Włodarczyk. - Tego komunikatu nie rozumiem. Jest to dla mnie bardzo niezrozumiałe z tego względu, że my, sportowcy, czekamy. Jesteśmy w gotowości, by wrócić do treningów. Tak naprawdę siedzimy na bombie, która nie wiadomo kiedy wybuchnie. Im wcześniej MKOl podejmie decyzje, tym lepiej będzie dla świata sportu, uczestników i organizatorów igrzysk w Tokio - stwierdziła kobieta.

I dodała: - Japończycy będą zapewniali do końca, że jest wszystko ok, ale to jest święto całego świata. Ludzie będą się przemieszczać, podróżować. Gdyby, nie daj Boże, w wiosce olimpijskiej jedna osoba zaraziła się wirusem, panika byłaby niesamowita.

Igrzyska olimpijskie w Tokio mają odbyć się na przełomie lipca i sierpnia bieżącego roku.

Koronawirus w sporcie - zobacz także:

Najnowsze