Za pieniądze wywalone na ohydne uliczne słupki zwane przez mieszkańców warszawskimi fallusami można by postawić nowy stadion dla lekkoatletów. Dziwnym trafem gorzkie żale mistrzyni zostały przemilczane przez media sławiące chwałę minionej władzy. Ta rządząca ciągle stolicą doprowadziła sport do zapaści, prawdziwego warszawiaka ze świecą dziś szukać wśród mistrzów.
Psioczenie na styl gry Legii w drodze po Ligę Mistrzów dowodzi kompleksów. A w jakim stylu Portugalia została mistrzem Europy, a Leicester Anglii? Każdy powinien się cieszyć że do Polski przyjadą świetne drużyny i już nie tylko reprezentacja będzie naszą piłkarską wizytówką. Dwadzieścia lat czekania na Ligę Mistrzów to wieczność, więc nieważne, czy zagra tam Legia, Lech, Zagłębie, Cracovia. Dla mnie mogłaby to być nawet Arka Mierzęcin, beniaminek lubuskiej A klasy. Trener polskich pływaków Piotr Gęgorek ma zadatki na rasowego polityka. Ściemnia jak najęty, twierdząc, że w Rio było super, on wykonał świetną pracę i najważniejsza jest dobra atmosfera. A wyniki? Wszak liczy się sport i dobra zabawa. Wypadliśmy w Brazylii średnio, ale i tak każda złotówka w sporcie jest wydawana sensowniej niż w kinematografii. Finansowanie z państwowej kiesy takiego gniota, jak "Hel", to sabotaż. Nie dziwota, że byłem jednym z czterech widzów, takiej amatorszczyzny nie spotka się nawet w meczu ósmej ligi Muszelka Ogardy - As Pieski. Niewiele lepiej w innym potworku polskiego kina. Po scenach erotycznych filmu "Zjednoczone stany miłości" aż chce się żyć w celibacie do śmierci.