Rok temu Justyna Żyła poruszyła całą Polskę. Po tym, jak wywołała medialną burzę związaną z problemami rodzinnymi "Playboy" zaproponował jej rozbieraną sesję. Kobieta skorzystała z oferty i pojawiła się na okładce prestiżowego magazynu. Jej decyzja była szeroko komentowana we wszystkich mediach, a sesja i rozgłos sprawiły, że Żyła stała się jedną z najbardziej rozpoznawanych celebrytek.
Najczęstszym głosem krytyki pojawiającym się wśród opinii publicznej było to, że matka dwójki dzieci nie powinna brać udziału w tak odważnych sesjach zdjęciowych. Okazuje się, że pociechy Żyły nie miały nic przeciwko, co była partnerka Piotra Żyły powiedziała na łamach "Vivy". - Powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji. Nie wiem, co ma jedno do drugiego, ale tak mi powiedział – zdradziła.
I te słowa odbiły się szerokim echem. Okazuje się, co nie jest dziwne, że dotarły również do Polskiej Policji. Ta zareagowała bardzo szybko. Na oficjalnym profilu Facebookowym pojawił się wpis adresowany do Żyły i jej syna. - Pani Justyno, serdecznie zapraszamy do nas z synem. Warto zobaczyć, jak dzieci żartują i uśmiechają się do policjantów (kilka zdjęć poniżej). Może lepiej, niż Pani to robiła, wytłumaczymy mu, że jak będzie na przykład potrzebował szybkiej pomocy to może o nią poprosić każdego policjanta, zatrzymać radiowóz czy zadzwonić pod nr 997 - czytamy na profilu Polskiej Policji.
