Rosjanie tracą medale

2008-08-08 15:35

Jeszcze nim igrzysk rozpoczęły się reprezentacja Rosji straciła od 10 do 14 medali. W tym sporo złotych. Tylu jej sportowców przyłapano na dopingu.

Największa "masakra" odbyła się 31 lipca, gdy decyzją IAAF w igrzysk zostały wykluczone:  Tatiana Tomaszowa i Jelena Sobolewa, dwie niemal pewne medalistki biegu na 1500 m. Olga Jegorowa, którą typowano do złota w biegu na 5000 m. Do tego Julia Fomienko - 800 m i Swietłana Czerkasowa. Nie dopuszczono do startu miotaczek: Darii Piszczalnikowej - "pewniaczki" w dysku i Gulfiji Chanafiejewej w młocie.

Co jest tym bardziej bolesne, że wcześniej na dopingu wpadły dwie inne młociarki rosyjskie, Jekatierina Choroszych i Tatiana Łysenko.

Na "koksowaniu" przyłapano kolarza Władimira Gusiewa i biegacza - przeszkodowca Romana Usowa. Do tego wpadło dwóch chodziarzy - Władimir Kanajkin i Walerij Borczin. I jeszcze dwie wioślarki i trzech wioślarzy, co praktycznie przekresliło szanse obu ósemek.

Można zapytać - skąd ta dopingowa epidemia w Rosji? Fachowcy od dopingu sądzą, że to nie epidemia, tylko załamanie się systemu maskowania. Rosyjscy spece nie docenili postępów dokonanych przez WADA.

Zresztą nie tylko oni. Od początku roku przyłapano np. 14 Greków (w tym całą drużynę w podnoszeniu ciężarów), 12 Bułgarów (11 ciężarowców). Wpadła trójka Włochów, czwórka Amerykanów, piątka Rumunów, Słowaczka, Duńczyk, Hinduska i Taj.

W przeddzień igrzysk Chińczycy przeprowadzili przeszło 200 kontroli wybranych zawodniczek i zawodników w wiosce olimpijskiej. Do końca igrzysk takich kontroli będzie 4500 tysiąca. Lista tych, którzy stracili szanse na medale zapewne jeszcze się wydłuży.

Najnowsze