Po raz pierwszy w historii mistrzostwa świata w kajakarstwie rozegrane zostały w roku olimpijskim. To oczywiście efekt pandemii koronawirusa i przesunięcia igrzysk o rok. Był więc mały rewanż za igrzyska w Tokio, jednakże w Kopenhadze zabrakło wielu medalistów olimpijskich zmagań.
Na starcie olimpijskiej konkurencji kanadyjkarek C1 200 m w czempionacie świata znalazły się cztery spośród ośmiu uczestniczek finału olimpijskiego. Dorota Borowska minęła metę finału jako trzecia. Wyprzedziły ją Kanadyjka Katie Vincent (o 0,38 s) i Hiszpanka Antia Jacome (o 0,11 s).
Borowska zdobyła też srebro wraz z Michałem Łubniewskim w nieolimpijskiej konkurencji dwójek mieszanych C2 200 m.
Kolejne dwa srebrne krążki MŚ wywalczyli także kanadyjkarze, w rywalizacji mężczyzn. Aleksander Kitewski, Arsen Śliwiński, Michał Łubniewski i Norman Zezula w C4 na 500 ustąpili tylko osadzie Ukrainy, o 0,11 s. Z kolei Wiktor Głazunow i Tomasz Barniak finiszowali w C2 1000 m o 1,55 s za Rosjanami Szamszurinem i Czebotarem. Ta ostatnia konkurencja straci w przyszłym roku status olimpijskiej (dystans dwójek C2 skrócony zostanie z 1000 do 500 m w igrzyskach).
Polskie kajakarstwo, jedna z najsilniejszych dyscyplin sportu w naszym kraju, już dość długo czeka na złoty medal mistrzostw globu. W konkurencji olimpijskiej po raz ostatni wywalczony został w roku 2011, a w nieolimpijskiej – w 2014 (sztafeta kobiet K1 4x200 m z udziałem Karoliny Nai i Marty Walczykiewicz).