Serbia w finale mistrzostw Europy! Polska zagra o trzecie miejsce z Francją

Francja - Serbia 2:3 (25:23, 23:25, 21:25, 25:17, 7:15)

Francja: Grebennikov, Patry, Toniutti, Tillie, Lyneel, Ngapeth, Le Roux, Brizard, Boyer, Le Goff, Bultor, Clevenot, Rossard, Chinenyeze

Serbia: Okolić, Kovacević, Petrić, Cirović, Peković, Krsmanović, Ivović, Jovović, Atanasijević, Luburić, Majstorović, Podrascanin, Lisinac, Todorović

Polscy kibice jeszcze w środę zacierali ręce na piątkowy półfinał, który miał wyłonić rywala biało-czerwonych w decydującym starciu. Niestety losy rywalizacji mistrzów świata ze Słowenią nie potoczyły się po myśli fanów znad Wisły i podopieczni Vitala Heynena zagrają "jedynie" o brąz.

Świetne humory mieli Francuzi, którzy po pogromie z Włochami zacierali swoje ręce na łatwy finał ze Słoweńcami. Po znakomitym meczu z Italią i pięciosetowym boju Serbów z Ukraińcami, wszystko wskazywało na Trójkolorowych. Napędzony duet Boyer - Ngapeth miał wprowadzić ich do finału!

Nic bardziej mylnego. Francuzi od początku mieli problemy z Serbami i choć wygrali pierwszą partię, to do 23! W drugiej losy się odwróciły i to goście wygrali dwoma oczkami. Po znakomitym trzecim secie Serbów, Trójkolorowi mieli nóż na gardle. Niedziałający tak znakomicie duet Boyer - Ngapeth nie był w stanie sprzeciwić się znakomitemu Atanasijeviciowi.

Gospodarze przypomnieli sobie o znakomitej grze w czwartej partii, gromiąc Serbów do siedemnastu. Wydawało się więc, że mecz musi paść łupem niesionych dopingiem "Tricolores". Tie-break rozpoczął się dla nich fatalnie - po jedenastu punktach było 2:9 - i nawet nieco lepsza gra Ngapetha nie pozwoliła nadrobić strat. Serbowie wygrali go 15:7 i cały mecz 3:2 i meldują się w finale!