Polacy w Lidze Narodów 2018 radzili sobie naprawdę znakomicie, ale właśnie wtedy przyszedł fatalny w ich wykonaniu turniej pod Chicago w USA. Tam przegrali wszystkie trzy mecze - z Iranem, Stanami Zjednoczonymi i Serbią - ale co gorsza nie wygrali choćby jednego seta! Ich sytuacja w tabeli rozgrywek się nieco skomplikowała i o awans do Final Six muszą walczyć dopiero w Australii.
Zmagania w Melbourne zaczęli od starcia z Argentyną i wygrali je 3:0! Ale wynik jest nieco mylący, bo wcale nie było tak łatwo, jak można się było spodziewać. Już pierwszy set pokazał, że ekipa z Ameryki Południowej będzie naprawdę trudnym rywalem. na drugiej przerwie technicznej przegrywaliśmy aż czterema punktami, ale udało się odwrócić losy tej partii i wygrać ją na przewagi.
Ta druga była już dużo spokojniejsza i łatwiejsza. Biało-czerwoni szybko osiągnęli bezpieczną przewagę, której nie oddali do końca. Ale już trzeci set ponownie był niemałym horrorem. Nic go nie zapowiadało, bo w pewnym momencie mieliśmy nawet siedem punktów przewagi nad rywalami. Wtedy przyszedł jednak moment przestoju, który Argentyńczycy z zimną krwią wykorzystali. I znów było nerwowo! Mieli nawet dwie piłki setowe, ale ostatecznie to podopieczni Vitala Heynena lepiej wytrzymali ciśnienie i wygrali tę partię 29:27, a cały mecz 3:0.
Po raz kolejny świetnie spisał się Jakub Kochanowski, który znakomicie atakował ze środka i prezentował wysoki poziom na zagrywce. Swoje dołożył też Mateusz Bieniek, a docenić należy - po raz kolejny w LN 2018 - grę blokiem naszej drużyny, bo w tym elemencie udało się zdobyć kilka ważnych punktów.
Dzięki temu zwycięstwu jesteśmy coraz bliżej Final Six Ligi Narodów 2018, ale wciąż trzeba o nią walczyć. Już w sobotę czeka nas starcie z Brazylią, a w niedziele z gospodarzem - Australią. Sport.se.pl zaprasza na relacje na żywo z tych meczów!
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin
POLSKA - ARGENTYNA 3:0 (26:24, 25:20, 29:27)