Taka jest nagroda główna za wygraną w prestiżowej imprezie. To równowartość 3,7 mln złotych. Ale i niższe miejsca wyceniane są nie najgorzej: druga drużyna zgarnie 500 tys. USD, trzecia 300 tys., a czwarta 150 tys. Formalnie sumy te otrzymuje rodzima federacja, przy czym w poprzednich latach zwyczajowo 70 procent premii przeznaczała dla graczy.
Polacy już zainkasowali trochę grosza w czterech turniejach LN, choć na razie nie są to sumy powalające na kolana. Za każde zwycięstwo międzynarodowa federacja wypłaca po 9 000 dolarów, a za przegrane spotkanie 4 000. Oznacza to, że do tej pory Polacy, którzy mają bilans 8-4, zgromadzili na koncie 88 000 dol., co daje 326 tys. złotych (do podziału na zespół).
Nasz dorobek finansowy zwiększy się – maksymalnie o 27 000 dol. – po ostatnim turnieju LN w Melbourne, w którym w najbliższy weekend zagramy z Argentyną, Brazylią i Australią. Ale stawka będzie dużo wyższa. W praktyce, po ewentualnym awansie do Final Six, już za samą obecność tam otrzyma się 75 000 dol. (280 tys. zł). Taką kwotę dostanie zespół, który zajmie miejsca 5-6., czyli odpadnie po meczach grupowych turnieju finałowego.
Oni powalczą o awans w Australii
Rozgrywający: Łomacz, Janusz
Atakujący: Muzaj, Kaczmarek, Kurek
Przyjmujący: Szalpuk, Śliwka, Kwolek, Mika, Bednorz
Środkowi: Kochanowski, Lemański, Bieniek
Libero: Zatorski
Nagrody w Final Six Ligi Narodów
1. 1 000 000 dolarów
2. 500 000 dolarów
3. 300 000 dolarów
4. 150 000 dolarów
5.–6. 75 000 dolarów