– Czuję wobec naszej drużyny wrażenie respektu, a nawet czasami strachu u słabszych zespołów. Ciężko na to pracowaliśmy i nie mamy zamiaru odpuszczać – stwierdził Heynen i ruszył na Ukraińców najmocniejszą szóstką, z Nowakowskim, Muzajem, Leonem, Drzyzgą, Kubiakiem i Bieńkiem. I jak można było się spodziewać, Polacy bardzo szybko osiągnęli wysokie prowadzenie zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie.
Jednak selekcjoner nie byłby Wielkim Eksperymentatorem, gdyby nie wykonał czegoś szalonego: w połowie drugiej partii zdjął wszystkich graczy z parkietu i wprowadził w komplecie rezerwy! Przewaga mistrzów świata oczywiście wcale nie malała, siatkarze ze świeżym zapasem sił i solidną motywacją podkręcili tylko tempo gry. Nasza druga szóstka jest silniejsza od większości zespołów w tej imprezie.
W walce o ćwierćfinał polski zespół trafia na Hiszpanię, która pokonała Niemców i rzutem na taśmę wyrzuciła z turnieju Słowację. To nie będzie jeszcze przeciwnik z wysokiej półki, na tych poczekamy. Zapewne dopiero do półfinału.