siatkówka, Magdalena Stysiak, Liga Narodów, reprezentacja Polski, siatkarki

i

Autor: FIVB Magdalena Stysiak atakuje w meczu Ligi Narodów z Koreą

Półfinał ME siatkarek Polska – Turcja 1:3. Magda Stysiak: Jeszcze nic nie przegrałyśmy [WIDEO]

2019-09-07 21:36

– Atmosfera była nieziemska. Kibice świetnie dopingowali swoją drużynę. Dziewczyny z Turcji się nakręciły, zagrały takie spotkanie, że wygrałyby z każdym przeciwnikiem na świecie – przyznaje Magdalena Stysiak, przyjmująca reprezentacji siatkarek, po porażce 1:3 w półfinale mistrzostw Europy. Faza finałowa rozgrywana jest w Ankarze, gdzie gra się niezwykle ciężko, bo 12 tysięcy widzów potrafi zdeprymować gości.

Polki po wejściu do hali zostały przywitane niemiło, co nie uszło uwadze naszej siatkarki. – Publiczność kibicowała swoim, ale trochę niefajne było to, że gwizdała na nas, kiedy wchodziłyśmy do hali. W Łodzi, kiedy jakikolwiek zespół wchodzi, to ludzie biją brawo. Nas dzisiaj wygwizdali, gdy wyszłyśmy na przywitanie – mówi Stysiak, która jednak podkreśla, że to nie rumor w wielkiej hali był problemem w sobotę. – Na zagrywce Turczynki rozbiły od początku niewiarygodną robotę. Nie wiem czy zepsuły z pięć piłek serwisem. To jest niesamowite, zagrały naprawdę bardzo dobre spotkanie. Po dwóch setach stwierdziłyśmy że nie mamy nic do stracenia, że musimy zagrać swoją siatkówkę. Na początku brakowało nam skutecznej zagrywki, stąd porażka – uważa Stysiak.

– W trzecim secie, gdy byłyśmy skoncentrowane na serwisie, widać było że rywalki mają problem. Tego zabrakło w przekroju całego spotkania. Bo pomimo braku przyjęcia miałyśmy sporą skuteczność z wysokich piłek i kończyłyśmy ich wiele. Dziewczyny z Turcji zagrały nieziemsko, brawo dla nich.

W niedzielę o 16 polskiego czasu polska stanie naprzeciwko Włoszek w drugim już meczu w tym turnieju. W grupie pokonaliśmy wicemistrzynie świata 3:2 po kapitalnej walce. Teraz ponownie faworytkami będą racze przeciwniczki.

– Nie wiem kto jest faworytem w meczu o brąz – mówi Stysiak. – Pokazałyśmy już wielokrotnie, że potrafimy grać na dobrym poziomie. Włoszki na pewno wyjdą nabuzowane na to spotkanie, bo czwarte miejsce dla nich będzie najgorsze. A czy dla nas nie będzie najgorsze? Tak się mówi, ale przyznam, że dwa miesiące temu brałabym to miejsce w ciemno. My jeszcze nic nie przegrałyśmy.

Najnowsze