Po losowaniu grup tego etapu, z którego wynikło, że Brazylia i Rosja muszą przyjechać do drużyny polskiej do Łodzi, canarinhos byli niezadowoleni. Brazylijczycy wygrali grupę F i sądzili, że to upoważni ich do pozostania w Katowicach. To by oznaczało, że od startu do mety MŚ występowaliby w jednym obiekcie - Spodku.
- To właśnie w Spodku rozpoczęła się na dobre moja kariera w 2001 roku, gdy wygrałem w tej hali Ligę Światową - przypominał na każdym kroku szkoleniowiec "kanarków" Bernardo Rezende.
Polska - Rosja. Stephane Antiga apeluje do kibiców: Nie mieszać sportu z polityką [WIDEO]
W Katowicach Brazylijczycy wygrali wszystkie dziewięć dotychczasowych spotkań MŚ. Nie byli świadomi, że grożą im przenosiny. Wczoraj w Łodzi chodzili więc po hotelu naburmuszeni i narzekali na zły los. - Niech narzekają, co mnie to obchodzi - ucina prezes PZPS Mirosław Przedpełski (63 l.). - Taki był regulamin i wiadomo było, że może do tego dojść.
Media w Brazylii piszą o "grupo da morte", czyli grupie śmierci. "Kto sądził, że nasza wygrana 3:1 w grupie oznaczała, że Rosja, główny konkurent Brazylii, nie stanie nam na drodze w najbliższej rundzie, ten się grubo mylił" - zauważa z przekąsem "Globo".
- Nieważne, na kogo się trafia w tej rundzie, wszyscy są mocni. Rosja, bo jest mocna zawsze, a Polska, bo jest gospodarzem - przewiduje Bruno Rezende, syn trenera i rozgrywający mistrzów świata.
Poza tym, tak jak Polacy, muszą się oni mierzyć z urazami ważnych siatkarzy. U nas na bóle pleców narzeka Michał Winiarski (31 l.), ale rywale też ponieśli straty. W wygranym 3:1 spotkaniu z Rosją kontuzje nie ominęły trójki ważnych graczy - przyjmującego Murilo, środkowego Sidao i atakującego Wallace'a. Podobno najpoważniejszy problem może mieć Murilo, który uszkodził mięsień uda i jego występ w meczu z Polakami stoi pod największym znakiem zapytania.
Małgorzata Glinka (36 l.) Rosja jest do ugryzienia
- Nasi chłopcy nie mogą mieć wahań, teraz naprawdę presja powinna już z nich zejść. Są w szóstce, do której weszli pod dużym ciśnieniem oczekiwań. Do walki przeciw potentatom nie należy wychodzić z wątpliwościami. Rosję uważam za teoretycznie łatwiejszą do ugryzienia. Gra nierówno, popełnia błędy. Polacy mają też atut: łódzką halę, której rywale nie znają tak dobrze.
Łukasz Kadziewicz (34 l.) Potrafią znieść presję
- Jestem optymistą, bo zawsze nim byłem. Chłopcy pokazali, że są w stanie znieść sporą presję. Dla niektórych to ostatnia szansa na wielki rezultat i przejście do panteonu polskiej siatkówki. I niech to zrobią w dowolnym stylu. Mogą grać brzydko, nawet w pięciu, a jeden z zawiązanymi oczami. To mnie nie interesuje, o ile tylko uzyskają korzystny wynik.
Sebastian Świderski (37 l.) Można dopłynąć do medalu
- Wcześniej czy później trzeba było w mistrzostwach trafić na najsilniejszych przeciwników. Może lepiej, że wcześniej? Jeśli teraz udałoby się z nimi powalczyć, to na wznoszącej fali można dopłynąć do medalu. Rosja i Brazylia też będą bić się między sobą, co może nam tylko pomóc. Ostatnie wyniki z tymi rywalami też nastrajają pozytywnie.
Tomasz Wójtowicz (61 l.) Zagrajcie jak z Iranem
- Jeśli siatkarze pokażą taką grę jak w pierwszych dwóch setach meczu z Iranem, to mogą zrobić wszystko w III fazie. To był poziom siatkówki, który powinien wystarczyć na takie potęgi jak Brazylia i Rosja. Tym bardziej że rywale nie są w jakiejś superdyspozycji i mają do tego kłopoty z urazami ważnych zawodników. Liczę, że u nas będzie mógł wystąpić Michał Winiarski.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail