Vital Heynen

i

Autor: Artur Hojny Vital Heynen

Trener siatkarzy Vital Heynen dla „SE”: Nie sądziłem, że ta praca będzie tak trudna

2018-06-20 11:43

Polscy siatkarze w weekend zagrają trzy ostatnie mecze fazy grupowej Ligi Narodów. Podczas turnieju w Australii zmierzą się z Argentyną, Brazylią i gospodarzami. Jeśli chcą awansować do imprezy finałowej w Lille na początku lipca, powinni wygrać przynajmniej dwukrotnie. Polacy dotarli dzisiaj do Melbourne, a trener Vital Heynen po przylocie rozmawiał z „Super Expressem”.

– Macie jeszcze siłę, by po trzech tygodniach tułania się po świecie grać tak ważne mecze?

– Jesteśmy właśnie po 25-godzinnym locie z USA do Australii i 15-godzinnej zmianie czasu. Nie sądziłem, że praca trenera reprezentacji Polski będzie tak trudna... A mówiąc poważnie, to nie jest dobry system, ale ktoś go wymyślił w światowej federacji i co mogę z tym zrobić? Zwracam tylko uwagę, że to nienormalne. Za dużo meczów, za dużo podróży. Nie da się normalnie trenować, tylko przelot, odpoczynek, gra, przelot, odpoczynek, gra i tak w kółko.

– Po graczach widać, że mają dość?

– Fizycznie na pewno są zmaltretowani. Odczuwają coraz więcej bólów, organizmy zaczynają sygnalizować, że nie wszystko jest w porządku. Ale jak ma być inaczej, skoro wysportowani dwumetrowcy podróżują godzinami w ciasnym fotelach samolotów? Jeśli w przyszłym tygodniu wrócimy do Polski bez urazów, to stanie się cud, a ja będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

– Przegraliście ostatnio trzy mecze z rzędu. Drużynę dopadł kryzys?

– Przy takich zmianach składu, jakie stosuję, i tak wygraliśmy już sporo. Mimo porażek w USA, widzę sporo pozytywów. Naprawdę niezadowolony byłem tylko po meczu z Iranem, który bezwzględnie trzeba było wygrać, tym bardziej że rywale grali w słabszym składzie. Gdybyśmy z kolei pokonali Serbów i Amerykanów występujących w najsilniejszych zestawieniach, to byłoby nawet nielogiczne. W końcu u nas brakowało wielu ważnych graczy. Nie chodzi tylko o Michała Kubiaka, bez niego wcześniej wygraliśmy, ale także Piotrka Nowakowskiego i Pawła Zatorskiego. Nie da się zwyciężać, jeśli brakuje tylu ogranych zawodników. Samą młodzieżą nie pokonam klasowych zespołów. No bo jeśli mam na przyjęciu trójkę Kwolek – Szalpuk – Żurek, to jakie ona ma doświadczenie ze wspólnej gry w kadrze? Praktycznie żadne. To jest bardzo dobra lekcja wyniesiona z Ligi Narodów. Żadna impreza tyle mnie jeszcze nie nauczyła.

– Powiedział pan, że winę bierze na siebie.

– Może nie tyle winę, co odpowiedzialność. Ja ustalam skład, dobieram graczy, dokonuję zmian i rotacji. Mam pewien plan i się go trzymam. Jeśli z jakiejkolwiek klasowej drużyny wyjmie się trzy ważne nazwiska, to już nie będzie taki sam zespół. Naprawdę mamy bardzo dobrą atmosferę w ekipie, jestem zbudowany tym jak chłopcy podchodzą do pracy i jak walczą. Przecież teraz z Serbami Polska ugrała więcej punktów niż w meczu otwarcia ubiegłorocznych mistrzostw Europy.

– Bilans meczów w Lidze Narodów nie ma znaczenia?

– Dobrze, że mamy 8 wygranych na 12 spotkań, ale nie myślałem o bilansie przed rozgrywkami. Nie patrzę na wygrane i przegrane, tylko na to, czy młodzi potrafią grać i czy zagrają dobrze w konkretnym meczu.

– Nie kalkuluje pan, ile zwycięstw w Australii da awans do Final Six w Lille?

– Zacznę liczyć jak w piątek wygramy pierwszy mecz z Argentyną.

– Czyli pierwszy mecz najważniejszy, jak na mundialu u piłkarzy...

– Mundialu nie mogliśmy nawet oglądać, będąc w podróży. Wiem tylko, że Polska przegrała i że Belgia wygrała.

– Po Lidze Narodów siatkarze dostaną wolne do końca lipca i zgrupowania w Zakopanem, na które chce pan zabrać praktycznie tylko skład na mistrzostwa świata. Już pan ma w głowie te nazwiska?

– Pewnie źle byłoby, gdybym nie wiedział, kto tam pojedzie, ale prawdę mówiąc, chcę się teraz odciąć od wyciągania wniosków. Te powstaną na spokojnie, po powrocie do kraju z Ligi Narodów. Do Zakopanego pojedzie 15 lub 16 siatkarzy. Do tej pory nie miałem możliwości, żeby naprawdę budować zespół, dopiero tam przyjdzie na to pora.

– A kiedy poznamy ostateczną wyjściową szóstkę?

– Przed pierwszym meczem mistrzostw świata.

Najnowsze