Pomysłodawcą szczególnej siatki mającej przeciwdziałać zakażeniom Covid-19 jest trener grup młodzieżowych w Trentino, Matteo Zingaro. Uznał, że zamknięcie przepływu powietrza przez siatkę przy pomocy elastycznej przezroczystej folii pozwoli znacznie ograniczyć możliwość przeniesienia zarazków koronawirusa na drugą stronę boiska w czasie meczu. Taka pleksiglasowa „szyba” została zatem wmontowana w siatkę. Gracze wciąż normalnie oczywiście widzą co się dzieje po drugiej stronie parkietu, a główna różnica polega na sztywności samej siatki. Teraz piłka nie grzęźnie i nie „gaśnie” w niej jak zazwyczaj, przez co trudno ją czasem opanować, lecz odbija się mocniej, dłużej pozostając w grze.
NAGŁA ŚMIERĆ znanego siatkarza. Ogromna tragedia, miał zaledwie 37 lat
Wynalazek nosi nazwę „Covernet” i został opatentowany. Czy się przyjmie i może być zatwierdzony przez Międzynarodową Federację Siatkówki FIVB do użytku na całym świecie? To inna kwestia, zapewne wymagająca czasu potrzebnego na testy i konsultacje. Zdaniem wynalazcy, formalnie nie powinno być przeszkód, bowiem przepisy światowe mówią jedynie o rozmiarach siatki, a nie o jej budowie.
„Przy tego typu siatce bezpośredni kontakt z drobinkami wydychanego po drugiej stronie powietrza jest wyeliminowany, jest to również produkt całkowicie podlegający odkażaniu lub myciu, czego nie można powiedzieć o normalnej siatce. Może zatem naprawdę stać się odpowiedzią siatkówki na Covid-19. Mam nadzieję, że wkrótce będzie można go używać w oficjalnych meczach” – skomentował twórca patentu, który uważa za udane pierwsze testy w drużynie włoskiej III ligi i podczas treningu pierwszoligowego Trentino. „Homologacja nie powinna stanowić problemu. W regulaminie jest mowa o wysokości siatki, jej długości, nitkach, rozmiarze kwadratów, ale nie o materiale, którym jest powlekana” – zauważył Zingaro.
