Dobra wiadomość dla Kubicy

2009-03-21 11:30

W nowym sezonie Formuły 1 będą obowiązywały stare zasady dotyczące punktacji i wyłaniania mistrza świata. Zostanie nim ten kierowca, który zdobędzie najwięcej punktów. Żądały tego wszystkie zespoły.

We wtorek Światowa Federacja Samochodowa (FIA) ogłosiła, że mistrzem świata zostanie ten kierowca, który wygra najwięcej wyścigów. Kierowcy i szefowie zespołów zaczęli zdecydowanie protestować. Już dawno nie było takiej jednomyślności w Formule 1.

- To, co się dzieje w F1, jest hańbą! - wypalił nawet broniący tytułu Lewis Hamilton (24 l.), który według nowych przepisów wcale by nie był mistrzem.

Wczoraj Stowarzyszenie Zespołów Formuły 1 (FOTA) wydało oświadczenie, w którym zakwestionowało ważność decyzji FIA. "Zmiany zostały wprowadzone niezgodnie z procedurami, ponieważ jest zbyt późno, aby FIA mogła narzucić zmianę w przepisach na sezon 2009 bez jednomyślnej zgody wszystkich zespołów" - brzmiało oświadczenie.

Na reakcję FIA nie trzeba było długo czekać. Niecałe dwie godziny później Federacja poinformowała, że... wycofuje się ze swoich rewolucyjnych pomysłów. "Jeżeli z jakichkolwiek powodów zespoły Formuły 1 nie zgadzają się na nowy system, jego wprowadzenie zostanie odroczone do 2010 roku" - napisała FIA w komunikacie.

- To doskonała wiadomość - mówi "Super Expressowi" Artur Kubica (49 l.), ojciec Roberta (25 l.). - Nowy system był zły i na szczęście FIA dała się przekonać zespołom i kierowcom do tego, by go nie wprowadzać.

Najnowsze