Kubica będzie mistrzem Świata

2008-02-01 18:21

Słyszało to kilkuset dziennikarzy, którzy przyjechali z całego świata do Boulogne-Billancourt (południowy zachód Paryża) na premierę R 28, nowego bolidu stajni Renault.

Na pytanie, jak ocenia perspektywy Roberta Kubicy w Formule 1, Fernando Alonso (26 l.) odpowiedział: - Poprzedni sezon był dla niego bardzo trudny. Ten może być podobny, bo BMW nie jest takie szybkie, jak oczekiwali. Ale ja znam Roberta, pamiętam go jeszcze z wyścigów gokartów. Dla mnie to najlepszy kierowca Formuły 1 i prędzej czy później będzie mistrzem świata.

To było pytanie właściwie zamykające konferencję prasową, na której dziennikarze bombardowali dwukrotnego mistrza świata pytaniami głównie o jego przeszłość i przyszłość. Fernando odpowiadał po angielsku, włosku i hiszpańsku.

- Twoje ambicje na ten sezon?

Fernando Alonso: - Musimy zmniejszyć dystans do Ferrari i McLarena. Do tej pory ich bolidy były szybsze o około sekundę na okrążeniu. To za dużo. Jak uda się zmniejszyć przewagę do 0,2 s, to będzie OK. Trzeba będzie ciężko pracować, podejmować właściwe decyzje. Realistycznie oceniając, jeśli będziemy walczyć o podium i wygramy kilka wyścigów, to już będzie sukces.

- Głośno było o twoich konfliktach z Lewisem Hamiltonem...

- Dziennikarze przesadzali. Zawsze mnie o to pytali i następnego dnia czytałem co innego, niż mówiłem. Lepiej więc chyba już nie gadać na ten temat. McLaren i Hamilton to już zamknięty rozdział w mojej karierze.

- Może lepiej było nie przechodzić do McLarena, tylko zostać w Renault?

- Nie. Ja tego nie żałuję. McLaren walczył o tytuł, ja walczyłem o tytuł. Przegrałem jednym punktem. To była dobra decyzja. Były trudności, ale pokonywanie trudności czyni człowieka silniejszym.

- Będziecie teraz jeździć bez kontroli trakcji...

- Pierwsze okrążenia będą na pewno dziwne. Ale po dziesięciu - człowiek się przyzwyczai. Będzie trochę niebezpieczniej, ciekawiej. Zresztą, wszyscy będą mieli te same kłopoty.

- Jak odnajdujesz zespół Renault po powrocie?

- Super. Zawsze tu się dobrze czułem, także wtedy, gdy jeszcze nie byłem mistrzem. Tutaj każdy mi pomaga, jestem szanowany, wszyscy z teamu dają z siebie 100 procent.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze