Polski kierowca BMW-Sauber w wywiadzie dla jednego z zagranicznych
portali zajmujących się tematyką sportów motorowych wyznał, że nie
tęsknił za sezonem. Ciągłe podróże z jednego końca świata na drugi są
bardzo męczące, a w czasie wolnym mógł zająć się sobą i trochę wypocząć.
- Lubię jeździć bolidem, gdyby tak nie było, to bym tego nie robił. Ale
czas wolny też jest bardzo potrzebny, dobrze czasem odetchnąć od tego
zgiełku i tak najnormalniej w świecie odpocząć. Praca kierowcy F1 jest
bardzo ciężka, ciągłe podróże, życie na walizkach, starty, testy. To
wszystko powoduje, że w pewnym momencie człowiek nie myśli o niczym
innym, jak tylko o potrzebie chwili relaksu - powiedział Kubica. -
Jednak nie zapominam o tym, że zimowe przygotowania do sezonu są
niezwykle ważne, to na nich bazujemy przez cały rok. Dlatego kiedy jest
czas na odpoczynek to odpoczywam, a kiedy jest czas pracy to pracuję -
dodał.
Dla wszystkich kibiców F1 w Polsce najważniejsze jest jednak pytanie, czy Robert ma szanse na mistrzostwo. On sam nic nie obiecuje, ale twierdzi, że rywalizacja jest wyrównana.
- Myślę, że w tym roku stawka się nieco wyrówna. Dotychczasowe testy
pokazują, że różnice pomiędzy zespołami są naprawdę niewielkie. Poza
tym jestem bardzo ciekawy jak nowe rozwiązania techniczne związane z
aerodynamiką i z KERS wpłyną na rywalizację podczas wyścigów. Zmiany w
budowie spoilerów podobają mi się, sądzę, że to wpłynie pozytywnie na
zawody. Natomiast jeżeli chodzi o KERS, to w dalszym ciągu mam mieszane
uczucia, kierowcy o budowie ciała takiej jak ja, czyli wysocy i w miarę
ciężcy wcale nie muszą na tym skorzystać, ale zobaczymy jak to będzie
wyglądało. KERS na pewno ułatwi wyprzedzanie na prostych samochodom,
które będą go posiadały, tego możemy być pewni.
- Jestem bardzo ciekaw jak będzie to wszystko wyglądało podczas
pierwszego Grand Prix w Australii, wręcz nie mogę się już doczekać. Mam
nadzieję, że nowości wprowadzone do naszego sportu ułatwią
wyprzedzenia, bo przecież to wzbudza największe emocje w Formule 1 -
kontynuował Kubica.
- Na ten sezon założyłem sobie taki cel, że muszę dać z siebie sto
procent i tyle samo wyciągnąć z bolidu - to dotyczy oczywiście każdego
wyścigu. Jeżeli to się uda możemy wygrywać z topowymi stajniami i zająć
ostatecznie dobre miejsce - zakończył z tajemniczym uśmiechem na twarzy.