Po niedzielnych publikacjach z sadomasochistycznej orgii, które znalazły oddźwięk w światowej prasie, Mosley spotkał sie z falą krytyki, ale jak narazie zaprzeczył jakoby miał podać się do dymisji.
- Przepraszam wszystkich, którzy poczuli sie urażeni publikacjami na temat mojej osoby. Zamierzam wystąpić na drogę prawną przeciwko wydawcy gazety, gdyż działalność, która została opisana, dotyczyła mojego życia prywatnego - czytamy w oświadczeniu Mosleya.
- Nie chcę jednak, aby cała sprawa wpłynęła na moją pracę w FIA - dodaje.