Formuła 1 to wielki biznes. Nic dziwnego, że zespoły dążą do zmian, które mogą wzmocnić ich pozycję w stawce. Przerwa wakacyjna powinna przynieść odpowiedzi na kilka poważnych pytań. Choć zmian w czołowych ekipach nie należy się spodziewać (jedynym wyjątkiem będzie prawdopodobnie Ferrari, gdzie w sezonie 2019 miejsce Kimiego Raikkonena ma zająć Charles Leclerc), to ciekawie powinno być w zespołach słabszych. Do przetasowań może dojść choćby w Williamsie, którego kierowcą rezerwowym i rozwojowym jest Robert Kubica.
W królowej sportów motorowych tak już jest, że jedno przejście kierowcy z zespołu do innego, wywołuje efekt domina. Tym razem lawinę może wywołać Renault. Zespół zamierza zatrudnić Estebana Ocona z Force India, który radzi sobie naprawdę dobrze. - Francuski kierowca we francuskim zespole, dlatego Renault jest nim zainteresowane - powiedziała Rachel Brookes ze "Sky Sports". Hindusi stanęliby wówczas przed zadaniem wypełnienia luki. Jednym z kandydatów na miejsce Ocona jest Lance Stroll.
Za Kanadyjczykiem nie przemawiają ani wielkie doświadczenie, ani ponadprzeciętne umiejętności. Jeżdżący dla Williamsa Stroll ma jednak jeden ogromny atut - bogatego ojca. Gwarantuje on wpływy dla zespołu, w którego barwach występuje syn. Dla Force India, mającego spore problemy finansowe, mogłoby okazać się to zbawienne. - Ocon do Renault, Stroll do Force India. Jest taka możliwość, ale w F1 mamy mnóstwo zakulisowych gierek. Tak to jest w tym sporcie, że wiele czynników się musi złożyć, aby to było możliwe - wytłumaczył dla "F1 Report" Martin Donelly, były kierowca F1. Przypomnijmy, że kierowcą rezerwowym i rozwojowym Williamsa jest Robert Kubica. To właśnie Polak mógłby skorzystać na odejściu Strolla i z przytupem wrócić do poważnego ścigania.
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin