Kubica skończył niedawno 36 lat, trudno go więc uznać za młodzieniaszka czy juniora. Podobna sytuacja dotyczy starszego od krakowianina Hiszpana Fernando Alonso, weterana, dwukrotnego mistrza świata F1, któremu stuknęło 39 wiosen. Tymczasem obaj mają się zjawić na torze w ramach posezonowych testów. Inni zawodnicy sceptycznie podchodzą do rozwiązania tej kwestii. Carlos Sainz z McLarena, który w nowym sezonie ma jeździć w Ferrari, stwierdził wprost, że "w tym nie ma za grosz logiki". Sam chciałby wziąć udział w testach i o taką możliwość walczyło Ferrari - ekipa z Maranello chciała, by w testach uwzględniono zawodników, którzy zmieniają teamy w nowym sezonie. Tymczasem zrobiono to tylko dla Alonso, a poza tym na tor wyjadą m.in. Kubica i 32-letni niezwiązany ostatnio z F1 Sebastien Buemi.
Romain Grosjean pokazał rękę po koszmarnym wypadku [ZDJĘCIA]
Teoretycznie w tych testach powinni jeździć kierowcy, którzy mają na koncie nie więcej niż dwa występy w Grand Prix F1. Renault, który dopuszcza do testów Alonso (będzie nowym kierowcą zespołu), twierdzi, że zrobiło wyjątek dla Hiszpana bo i tak czyni sporo dla młodych zawodników. Brak natomiast sensownego wytłumaczenia dla dopuszczenia do testów Kubicy w Alfie Romeo i Buemiego w Red Bullu. Szukają ich w każdym razie inni kierowcy. Sainz pytany przez portal „The Race” gdzie tu logika, odpowiedział: „Nie wytłumaczono mi tego logicznie, bo przede wszystkim jest w tym bardzo niewiele logiki. Sądzę, że jest wielu ludzi, którzy nie są w stanie pojąć, co tu się dzieje. Oczywiście jestem rozczarowany, że nie mogę testować, ale muszę to zaakceptować i iść dalej”.
QUIZ. Największe DZWONY w motorsporcie. Pamiętasz co tam się stało?
Test w Abu Zabi trwa ledwie dzień, ale komentatorzy uważają, że każda możliwość ćwiczenia w bolidzie przed nowym sezonem przyda się, tym bardziej że przed rywalizacją w 2021 r. odbędą się tylko trzydniowe sprawdziany.