Gdy w listopadzie 2019 roku szkoleniowcem rybnickiej ekipy został Piotr Świderski, środowisko żużlowe było w szoku. Były żużlowiec został wrzucony od razu na głęboką wodę, wcześniej przecież nie trenował żadnej drużyny. Prezes Krzysztof Mrozek wychwalał Świderskiego i twierdził, że to współpraca na lata. Teraz na kilka tygodni przed startem nowego sezonu ROW zostaje bez trenera. Klub wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie.
- Decyzja została podjęta po długich rozmowach ze szkoleniowcem i jest podyktowana brakiem porozumienia w szczegółowych kwestiach związanych z zapisami w umowie pomiędzy klubem i Piotrem Świderskim. Dodajmy jednak, że nie było między nami rozbieżności w kwestiach finansowych, które na etapie negocjacji stanowią zazwyczaj największy problem - możemy przeczytać w komunikacie.
Włodarz rybnickiej ekipy uspokaja jednak fanów. - Informujemy, że decyzja ta nie wpłynie w żaden sposób na tok przygotowań naszych zawodników do sezonu 2020. Zajęcia prowadzone są zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem przez trenerów zajmujących się przygotowaniem ogólnorozwojowym. Nazwisko nowego szkoleniowca PGG ROW Rybnik podamy 1 marca - dodał Mrozek.
To już kolejna strata w ekipie ROW-u w ostatnim czasie. Kilka dni wcześniej karierę zakończył Greg Hancock, który miał podpisany kontrakt warszawski z rybnicką drużyną.
Polecany artykuł: