Nie ma wątpliwości, że pandemia koronawirusa to największy światowy kryzys od lat. Życie, które znaliśmy do tej pory, już nigdy nie będzie takie samo. Obecnie znaczna część społeczeństwa zamknięta jest w domach. Izolacja to bowiem jedyna metoda walki z wirusem. Niestety każdego dnia dowiadujemy się o kolejnych przypadkach zarażenia, a także o tysiącach zmarłych.
Koronawirus: Odda połowę honorarium za walkę! Piękny gest Kubrata Pulewa
Takie informacje budzą w nas uzasadniony strach. W końcu każdy martwi się o siebie i swoich bliskich, którzy mogą być narażeni na najtragiczniejsze skutki zarażenia koronawirusem. Sytuacja najgorzej wygląda aktualnie w Stanach Zjednoczonych, Włoszech, czy Hiszpanii. W tym ostatnim kraju znajomych ma Artur Szpilka. - Tam jest tragedia. Niedawno mieszkałem tam dwa miesiące. Koledzy mi piszą, że z domu nie wolno wychodzić, bo wojsko goni. Hiszpania powoli dogania Włochy. Nie jest kolorowo. Każdy z nas dostaje po dupie i odczuwa to nie tylko w portfelu - powiedział polski pięściarz w rozmowie z portalem sport.pl.
Ewa Brodnicka DOSADNIE o hejcie! "Nie musisz tłumaczyć się trollom"
Nie dziwi więc, że Szpilka z niepokojem patrzy na całą sytuację. - Wszystko jest zwariowane. Czasami budzę się i myślę, czy mi się to nie śni. Wszystko stanęło i nie wiadomo, kiedy ruszy, co jest najgorsze. W dobie wszystkich informacji to tak ryje głowę, że naprawdę ciężko nie zwariować - wyjawił "Szpila"