Chris Arreola

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Chris Arreola: Przed walką z Adamem Kownackim kupię nowe majtki! [WYWIAD]

2019-07-20 5:12

Chris Arreola (38 l., 38-5-1, 33 KO) to kolejna przeszkoda na drodze Adama Kownackiego (30 l., 19-0, 15 KO) do mistrzowskiego pasa. W sobotę 3 sierpnia mający meksykańskie korzenie Amerykanin powalczy z Polakiem w Nowym Jorku. Jaki ma sposób na "Babyface'a"? Zdradził w rozmowie z "Super Expressem".

"Super Expres": - Bokserzy przed walką mają różne przesądy. Ty też?
Chris Arreola: - Ja przed każdą walką kupuje sobie nowe majtki i skarpetki na szczęście, taki jest mój rytuał. Nie muszą być określonego koloru. Najważniejsze, że muszą być bawełniane i wygodne.

- Modlisz się przed wejściem do ringu?
- Tak, ale nie o zwycięstwo. Proszę Boga, żebyśmy - mój przeciwnik i ja - wrócili cali i zdrowi do domu.

- Walka z Kownackim już za 2 tygodnie. Przygotowania idą pełną parą?
- Tak. Trenuję około pięć godzin dziennie - trzy godziny boks, dwie trening siłowy. To jest jak praca na pół etatu. Bardzo się cieszę, że mogę robić to co kocham i zarabiać na tym pieniądze. Niewielu ma takie szczęście. Trenuje w Kalifornii pod okiem wybitnego trenera Joe Goossena.

- Jeśli Adam cię pokona, pójdziesz na emeryturę?
- Tak, zrobię jak zapowiedziałem. Ale na razie nie myślę o tym. Pokonam Kownackiego i będę walczył o mistrzostwo świata. Trzy razy miałem taką szansę i dostanę ją znowu, ale tym razem ją wykorzystam.

- Jesteś na specjalnej diecie?
- Nie. Wiem jak dobrze jeść i jaką mam trzymać dietę. Nikt mi nie układa posiłków, robię to sam. Boksuje ponad 20 lat i wiem co jest dla mnie najlepsze.

- Unikasz słodyczy?
- Nie, bo nigdy nie miałem z tym problemu, nie przepadam za cukierkami, czasami po intensywnym treningu zjem lody.

- Kownacki jest groźnym przeciwnikiem?
- Tak, bardzo. Stoczył prawie sto amatorskich walk. Zadaje ciosy bardzo szybkimi i mocnymi kombinacjami, które są niebezpieczne. Będę unikał jego ciosów i odwdzięczał się pięknym za nadobne. Widziałem jego poprzednie walki, znam jego styl i wiem czego się mogę spodziewać w ringu.

- Barclays Center na Brooklynie to jego bokserski dom. Ma tam tysiące fanów. Nie boisz się walczyć na jego terenie?
- Absolutnie nie (śmiech). Mogę stoczyć tę walkę nawet w jego własnym domu i pokonać go. W ringu będę tylko ja i on a nie jego fani. W 2010 roku walczyłem z Tomaszem Adamkiem w Kalifornii i było bardzo dużo polskich fanów. Kiedy wchodziłem do ringu buczeli, ale po walce zgotowali mi wielką owację, bo daliśmy wspaniałe bokserskie show (Adamek wygrał na punkty, red.). Tak jak w filmie "Rocky". I właśnie o to chodzi, by dać dobre widowisko. Fani boksu, a zwłaszcza polscy, są najwspanialsi na świecie, potrafią docenić dobry pojedynek. Po walce z Adamkiem gratulowali mi pojedynku, stawiali piwo w barze. Bardzo lubię Polaków, bo wiedzą jak celebrować zwycięstwo i doceniają prawdziwy sport.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze