Filipińczyk nie wykluczył, że do takiego pojedynku mogłoby dojść w przyszłym roku. Taką deklarację słynnego boksera przekazał jego obóz w sobotę. Pacquiao zajął się w ostatnim czasie karierą polityczną (jest senatorem na Filipinach), choć udawało mu się to łączyć z udziałem w galach. Zapowiedział, że część dochodu z walki chciałby przeznaczyć na pomoc ludziom cierpiącym z powodu koronawirusa w jego kraju. Jayke Joson, asystent boksera, potwierdził, że toczą się w tej sprawie negocjacje. „Nasi prawnicy finalizują poufne detale, ale obaj zawodnicy są gotowi” - powiedział. Walka miałaby się odbyć gdzieś na Bliskim Wschodzie, ale po wcześniejszym ustabilizowaniu sytuacji z koronawirusem. Promotor Pacquiao Sean Gibbons powiedział z kolei agencji AFP, że owszem, wchodzi w grę powrót i walka z Irlandczykiem, ale że do porozumienia pomiędzy oboma obozami wciąż daleko.
MAKABRYCZNY NOKAUT na gali boksu! Nieprzytomny pięściarz zastygł na stojąco [WIDEO]
Sam McGregor też nie mówi „nie”. W piątek wręcz napisał w swoich mediach społecznościowych, że jego następnym rywalem będzie Manny Pacquiao. „To będzie dla mnie zaszczyt móc skrzyżować rękawice z dwoma z największych bokserów nowoczesnej ery” – skomentował irlandzki wojownik (wcześniej walczył z Floydem Mayweatherem Jr. i uległ - red.).
Ile zarobił Jan Błachowicz w UFC? Ta kwota ustawia go do końca życia! [WIDEO]
Pacquiao po raz ostatni walczył w lipcu 2019 roku w wygranym pojedynku o pas WBA wagi półśredniej z Keithem Thurmanem w Los Angeles. McGregor walczył jeszcze w styczniu tego roku, gdy już w pierwszej rundzie zatrzymał Donalda Cerrone podczas gali UFC 246. W czerwcu nagle poinformował, że kończy sportową karierę, bo mu się znudziło. Ponieważ poprzednio już kilka razy ogłaszał emeryturę i potem się z tego wycofywał, wielu nie wierzyło w szczerość komunikatu McGregora. Jak się okazało, słusznie.
Mariusz Pudzianowski WZRUSZAJĄCO o ukochanym tacie. Wyjawił OGROMNY sekret rodzinny