Gane vs Tuivasa. Ogromne emocje w walce wieczoru
Już samo wyjście zawodników do oktagonu dostarczyło gigantycznych emocji. Fani bardzo żywiołowo reagowali na pojawienie się Gane’a, a tuż po rozpoczęciu pojedynku rozpoczęło się szaleństwo. 16 tysięcy kibiców, którzy wypełnili halę Accor Arena po brzegi zaczęli śpiewać „Marsyliankę”, a następnie skakać na trybunach.
Szeroki uśmiech Gane’a na twarzy nie sprawił jednak, że fani rozproszyli zawodnika z Francji. Ten powoli obijał Tuivasę. Ruchliwy Gane co i rusz rozbijał twarz Australijczyka. „Bam Bam” starał się wywierać presję, ale z tak ruchliwym Francuzem było o to niezwykle ciężko. W drugiej rundzie zdołał jednak go zaskoczyć potężnym prawym, powalając go na ziemię. Po chwili to Tuivasa był w tarapatach.
Ringowa wojna na UFC w Paryżu. Fenomenalny pojedynek zakończył galę
Cios za cios przy zdecydowanej przewadze Gane'a rozgrzał publiczność do czerwoności. Tuż przed startem trzeciej rundy cała publiczność wstała, by nagrodzić wojowników wielkimi brawami. Po chwili znów cała hala skandowała „Ciryl! Ciryl!”. Kolejne kopnięcia dochodzące do głowy kompletnie porozcinały twarz Tuivasy, który sobie tylko znanym sposobem ustał kilka bomb.
W samej końcówce Ciryl Gane dokonał tego, co nieuniknione. Francuz brutalnie znokautował Tuivasę, który kompletnie zmęczony przyjął potworny prawy cios, po którym zebrał już tylko kombinację zmuszającą Marca Goddarda do przerwania starcia.
UFC Paryż: Gane vs Tuivasa. Kim są bohaterowie walki wieczoru?
Ciryl Gane to zawodnik numer 1 rankingu wagi ciężkiej. Francuz mógł liczyć na szalony doping lokalnej publiczności. Tai Tuivasa przystępował do walki jako numer 3 królewskiej kategorii wagowej. Mistrzem jest zasiadający tego wieczoru na trybunach Francis Ngannou, który pokonał Gane’a na UFC 270.