W pierwszej dziesiątce klasyfikacji Pucharu Świata jest tylko Kamil Stoch. Kolejny Dawid Kubacki jest dopiero jedenasty, a Piotr Żyła siedemasty, reszta jest dopiero najwcześniej w czwartej dziesiątce! To wyniki, które zdecydowanie nie satysfakcjonują rozpieszczonych ostatnimi sukcesami kibiców skoków.
W tym sezonie nieczęsto Polacy stają na podium, nie mówiąc już o jego najwyższym stopniu. To przekłada się też na znaczący wzrost aktywności hejterów kadry skoczków. Krytycy nie oszczędzają gorzkich słów, często kompletnie nietrafionych. W mocnych słowach skontrował ich legendarny polski zawodnik, Adam Małysz.
- Prosiłbym tych, którzy tak krytykują naszą kadrę i wydają oceny, chcąc być prawdziwymi ekspertami, by czasem przemyśleli to, co mówią i piszą. Tak naprawdę skoki narciarskie są nieobliczalne, a prawdziwymi ekspertami mogą być trenerzy albo zawodnicy - powiedział otwarcie czterokrotny mistrz świata cytowany przez Sport.onet.pl.
Małysz zwrócił też uwagę na chwiejność i błędy w opiniach hejterów. Przypominał chociażby o atakowaniu zawodników po słabszych występach w Engelbergu. - Niedawno słyszałem, że trener Michal Doleżal ma duży problem, bo tylko Kamil Stoch dobrze skacze, a reszta zawodzi. To były głosy po tym, jak Dawid Kubacki i Piotrek Żyła nie znaleźli się w "30" w Engelbergu. W Oberstdorfie tymczasem byli najlepsi z Polaków - przypomina.
Kolejna okazja do dobrego zaprezentowania się polskich skoczków będzie już w środę. W noworocznym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Ga-Pa może wystąpić sześciu Polaków. Kwalifikacje do indywidualnych zmagań w ramach legendarnego touru we wtorek, 31 grudnia o 12:00.