Na wielkie emocje ze skokami narciarskimi w roli głównej w Polsce wszyscy fani "Biało-czerwonych" czekają cały sezon. Bo choć ten inaugurowany jest zawodami w Wiśle, to jednak dopiero impreza w Zakopanem ma wspaniały, niepowtarzalny klimat. Tak jest i teraz, choć na wszystko patrzy się oczywiście nieco smutniej niż zwykle, gdyż w związku z wybuchem pandemii koronawirusa na trybunach nie mogli pojawić się fani.
Kamil Stoch na pięknych zdjęciach ze swoją żoną!
Sportowo do niedzielnych zawodów indywidualnych zakwalifikowała się siódemka Polaków. Niestety jednak tuż po zawodach poinformowano, że zdyskwalifikowany został Piotr Żyła. Na drugim biegunie znalazł się natomiast Andrzej Stękała. Będący zazwyczaj w drugim szeregu skoczek znajduje się w aktualnym sezonie w kapitalnej dyspozycji i ponownie to udowodnił skacząc w sercu Tatr 130 metrów i zajmując ostatnie, 3. miejsce w całej stawce.
To doskonały prognostyk zarówno przed sobotnim konkursem drużynowym, jak i niedzielnym indywidualnym. Andrzej Stękała może być wielką bronią "Biało-czerwonych", którzy postarają się osiągnąć jak najlepszy rezultat i sprawić radość swoim kibicom nawet pomimo ich braku na trybunach z oczywistych względów.