Justyna Żyła o wczesnym macierzyństwie i małżeństwie: To nie była romantyczna historia

O rozstaniu Piotra i Justyny Żyłów było bardzo głośno, a w dużej mierze to zasługa żony skoczka, która na swoich profilach w mediach społecznościowych często wrzucała pełne żalu posty, w których uderzała w polskiego skoczka. Później znów znalazła się na ustach wszystkich, bo wzięła udział w rozbieranej sesji zdjęciowej dla magazynu "Playboy". Teraz zaś postanowiła opowiedzieć o tym, jak właściwie żyło jej się przez te ostatnie lata. I okazuje się, że nie było tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać.

W wywiadzie dla magazynu "Flesz" opowiedziała o wczesnym macierzyństwie i małżeństwie - Zostałam mamą bardzo wcześnie. Dokładnie w moje osiemnaste urodziny dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Później szybko wzięliśmy ślub. Piotrek miał dziewiętnaście lat. My tu, w górach, szybko się żenimy... Ślub i ciążę planowaliśmy, ale w górach ludzie szybciej zakładają rodziny - powiedziała.

To nie była jakoś bardzo romantyczna historia.

Nie uniknęła też pytania, czy ją i Piotra połączyła miłość od pierwszego wejrzenia. Okazuje się, że wcale nie! - Znaliśmy się jeszcze ze szkoły, później zaczęliśmy randkować. To nie była jakoś bardzo romantyczna historia - przyznała Żyła.

Małżeństwo ze skoczkiem nie było jednak usłane różami - Przez te wszystkie lata byłam właściwie sama. Piotr wyjeżdżał na zawody czy obozy sportowe, ja zostawałam w domu z dziećmi. Takie życie siłą rzeczy trochę mnie przytłoczyło - zdradziła żona reprezentanta Polski.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin