Justyna Żyła, a właściwie jej rozbierana sesja dla magazynu "Playboy", stała się w ostatnim czasie jednym z wiodących tematów w polskich mediach. Zraniona przez skoczka narciarskiego kobieta zdecydowała się na bardzo odważny krok. Po kilku wpisach, atakujących Piotra Żyłę, zgodziła się na udział w sesji, utrzymanej w góralskich klimatach. Jak później tłumaczyła, chciała sprawić sobie prezent na trzydzieste urodziny i potraktowała odważne zdjęcia jako życiową przygodę.
W wywiadzie dla "Party" decyzję Justyny Żyły oceniła wokalistka zespołu disco polo "Piękni i młodzi" Magda Narożna. Ona sama kiedyś rozebrała się dla CKM-u. W decyzji żony skoczka nie widzi nic złego. - Nie można do tego podchodzić w taki sposób, jak niektóre kobiety, że to jest jakieś sprzedawanie swojego ciała, absolutnie nie, to jest sesja zdjęciowa - podkreśliła.
- Nie można do tego podchodzić w taki sposób, jak niektóre kobiety, że to jest jakieś sprzedawanie swojego ciała, absolutnie nie, to jest sesja zdjęciowa - powiedziała o sesji Justyny Żyły wokalistka Magda Narożna.
Narożna opowiedziała także o kulisach swojej sesji. - Została mi złożona propozycja, mój mąż wyraził zgodę, wręcz powiedział: "idź, spróbuj, dlaczego nie? Największe gwiazdy są na okładkach w takich czasopismach, to świadczy o tym, że jesteś popularna, że ludzie pożądają, żeby ciebie zobaczyć", więc ja zaryzykowałam i powiem szczerze, że jestem megazadowolona - podkreśliła wokalistka "Pięknych i młodych".