Informacja o tym, że Bob Nevin nie żyje spadła na kibiców hokeja jak grom z jasnego nieba. Kanadyjczyk znany był doskonale przede wszystkim z występów dla klubu Toronto Maple Leafs. Z tą ekipą Bob Nevin wygrał dwa razy mistrzostwo NHL, czyli spełnił marzenie każdego zawodnika na świecie. Sukcesy te osiągnął wraz z kolegami w 1962 i 1963 roku. Kibice zapamiętali go także z przedziwnej sytuacji, do której doszło podczas rywalizacji w Chicago w 1962 roku. Legenda sportu miała wtedy wielki problem, z którym chcieli pomóc zarówno partnerzy z drużyny, jak i rywale oraz sędziowie.
WYCIEKŁ pilnie strzeżony SEKRET rodzinny Kamila Stocha. Chodzi o jego siostrę
Sprawa wydawała się prozaiczna. Bob Nevin... zgubił soczewkę na tafli! Niestety, bez niej nie był w stanie kontynuować gry. Protoplasta występów w szkłach kontaktowych w rozpaczy na kolanach poszukiwał niezbędnej rzeczy, ale po kilku minutach nikomu nie udało się jej zlokalizować. W późniejszych latach sytuacja często stawała się obiektem żartów i bez wątpienia na stałe zapisała się w historii NHL.
Adam Małysz ma już dość gadania ZIOBRY! Były olbrzymie pretensje i liczne KONFRONTACJE
Niestety, na początku tygodnia pojawiła się tragiczna informacja - Bob Nevin nie żyje. Zmarł w wieku 82 lat. Do tej pory nikt nie podał przyczyny zgonu legendarnego hokeisty. W swojej karierze w najlepszej lidze świata strzelił 307 goli i zaliczył 419 asyst.