Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła całym środowiskiem sportowym w Polsce. Wiele osób, czy to działaczy, sportowców czy zwykłych kibiców, składa kondolencje Justynie Kowalczyk-Tekieli po utracie ukochanego. Para była małżeństwem niespełna trzy lata i doczekała się syna Hugo, jednak tragiczny wypadek Kacpra Tekielego w szwajcarskich Alpach zburzył wszystko. Wielu zwykłych kibiców, ale także i alpinistów zastanawiało się, jak doszło do wypadku. W rozmowie z „Super Expressem” Krzysztof Wielicki wspominał Tekielego i opowiadał o jego stylu wspinania, natomiast na łamach „Faktu” podzielił się własną opinią na temat samego wypadku, sugerując, że Tekieli mógł popełnić błąd. Teraz musiał wycofać się ze swych słów.
Duża krytyka i przeprosiny
Wielicki zasugerował, że Kacper Tekieli podciął nartami deskę śnieżną i tym mógł ściągnąć na siebie lawinę. Duża krytyka, jaka na niego spadła, sprawiła, że himalaista postanowił na łamach „Faktu” wydać oświadczenie. W którym przeprasza Justynę Kowalczyk-Tekieli za swoje wcześniejsze wypowiedzi i sugestie na temat przyczyn wypadku Kacpra Tekielego.
Ze słów Wielickiego wynika, że przyczyny wypadku są już znane, choć nie podano ich do publicznej wiadomości – Oświadczam, że moje przypuszczenia na temat przyczyn wypadku Kacpra Tekielego były nieuzasadnione i wynikały z braku pełnej wiedzy o zdarzeniu. Mając dziś pełną wiedzę, należy uznać, że to był pech, przypadek, który mógł się zdarzyć każdemu z nas, a ryzyko jednak jest wpisane w ten "zawód". Przepraszam Justynę, żonę Kacpra, jeśli poczuła się urażona. Krzysztof Wielicki – czytamy w oświadczeniu himalaisty.