Dzisiejsza sieć przepełniona jest hejterami i osobami, które próbują wyładować swoją frustrację, atakując kogoś innego. Najczęściej obrywa się oczywiście celebrytom. Anonimowy krytycy chowają się za pseudonimami doskonale zdając sobie sprawę, jak mogą zranić innych słowami.
Bardzo boleśnie przekonała się o tym Iza Małysz, która regularnie publikuje nowe zdjęcia na Instagramie. Udało jej się zebrać już osiemnaście tysięcy obserwujących i... liczne grono krytyków. Ostatnio obrywa się jej za... brwi. Żona byłego polskiego skoczka spróbowała wyjaśnić, dlaczego wyglądają one tak, a nie inaczej. Czy to poskutkuje?
- Kilkanaście lat temu pewna Pani uszkodziła cebulki w moich brwiach. Dlatego włosy nie rosną, a ja mam teraz, a raczej NIE mam brwi, Pani nadal funkcjonuje. A mnie jest po prostu przykro... Słuchając kolejnego komentarza a propos brwi... - wyjaśniła na Instagramie.
Żona skoczka spotkała się momentalnie z falą miłych i pozytywnych komentarzy, w której fani prosili ją, by nie przejmowała się krytykami. - Poza tym nie trzeba się przejmować głupotami... życie jest za krótkie - podsumowała jedna z obserwujących panią Małysz pań.
Polecany artykuł:
