Kubot zagrał w Stuttgarcie dzięki "dzikiej karcie", ale szedł przez turniej jak burza. W półfinale z Andujarem też był bliski zwycięstwa. W trzecim secie przełamał Hiszpana i prowadził, ale rywal szybko odrobił straty. Przegrywając 4:5, Polak nie wytrzymał presji i dał się ograć przy własnym serwisie.
Luksusowy mercedes odjechał Kubotowi, ale może lepiej mu pójdzie w... Porsche Open. Już od dzisiaj polscy kibice będą mogli podziwiać naszego najlepszego tenisistę podczas turnieju w Poznaniu.