Hiszpański portal www.primeran.com informował, że za rok fiskalny, w którym Nadal zarobił 20 mln euro, miał odprowadzić fiskusowi zaledwie 10 tysięcy... Władze podatkowe zaczęły badać sprawę.
Nadal stwierdził, że wywiązuje się na bieżąco z zobowiązań podatkowych i nie odniósł żadnych korzyści finansowych. Jego rzecznik przyznał, że firmy istniały, jednak tenisista przeniósł ich działalność na Majorkę. A to oznacza, że hiszpański urząd podatkowy wreszcie ściągnie od gwiazdora prawdziwie królewski podatek.