Wczoraj Łukasz Kubot miał wielką szansę na zaistnienie w światowym tenisie. Zwycięstwo nad Troickim dałoby mu nie tylko 150 tysięcy złotych i 90 punków do rankingu (dzięki którym awansowałby w okolice 75. miejsca), lecz także miejsce w półfinale, w którym jego rywalem byłby sam Rafael Nadal (25 l.).
Niestety, w końcówce Łukasz seryjnie marnował okazje, nie wykorzystał przewagi 5:2 w trzecim secie i przegrał po fatalnym tie-breaku, który zaczął i zakończył podwójnymi błędami serwisowymi.
Teraz Polak przenosi się do Sydney, gdzie zagra w ostatniej imprezie przed Australian Open - pierwszym wielkoszlemowym turniejem, w którym nie będzie musiał grać eliminacji.