Iga Świątek - Nadia Podoroska 6:2, 6:1
Nikt nie mógł spodziewać się takiego sukcesu przed rozpoczęciem turnieju wielkoszlemowego w Paryżu. O tym, że Iga Świątek ma ogromny potencjał i umiejętności wiedzieliśmy od dawna. Jednak awans do najważniejszego etapu Roland Garros nie śnił się nikomu. Pierwsze symptomy tego, że Świątek może dokonać czegoś niesamowitego dostaliśmy w IV rundzie.
Polka nie miała litości dla żadnej ze swojej rywalek. O mocy 19-latki przekonała się także rozstawiona z numerem jeden Simona Halep. W ćwierćfinale i półfinale Świątek nie miała już tak utytułowanych rywalek. W 1/2 finału Polka trafiła na Nadią Podoroską, która dość niespodziewanie wyeliminowała Elinę Switolinę. W starciu ze Świątek Argentynka nie zdołała już sprawić drugiej niespodzianki.
19-latka od pierwszych piłek meczu miała ogromną przewagę. Podoroska nie nadążała za tempem gry jej rywalki i w bardzo wielu akcjach była w głębokiej defensywie. To co wyczyniała Świątek na korcie bardzo przypominało jej starcie z Halep. Przeciwniczka była kompletnie bezradna. Jedynym momentem, w którym serca polskich kibiców mogły zadrżeć nieco bardziej, był piąty gem drugiego seta.
Wówczas Świątek dała się przełamać Podoroskiej. Odpowiedź Polki była jednak natychmiastowa i kilka minut później odzyskała przewagę dwóch przełamań. Następnie serwowała po zwycięstwo w meczu i nie zmarnowała swojej wielkiej szansy. Świątek w sobotę stanie przed szansą na triumf we French Open.