Gra Huberta Hurkacza w ostatnim czasie nie zachwycała i do wrocławianina można było mieć uzasadnione pretensje o brak wyników. Tym bardziej nie spodziewano się tego, co miało miejsce przed kilkoma dniami w Szanghaju. Hurkacz grał jak natchniony i pokonywał kolejnych rywali aż zameldował się w wielkim finale. Mecz z Andriejem Rublowem był niebywale zacięty, ale również zakończył się po myśli reprezentanta Polski.
Hurkacz błyskawicznie odpadł z turnieju
Tym samym Hurkacz mógł świętować kolejny triumf w karierze. W środę stało się natomiast jasne, że sukcesu w Tokio nie powtórzy. W I rundzie Hurkacz zmierzył się z reprezentantem Chin, Zhizhenem Zhangiem, który jest sklasyfikowany na 57. miejscu w rankingu ATP i to Polak był faworytem starcia. Jednak Chińczyk w środę był w lepszej dyspozycji.
Aryna Sabalenka pochwaliła się luksusowym Lamborghini! Lepsze niż Porsche Igi Świątek? [ZDJĘCIA]
Co prawda pierwszy set padł łupem Hurkacza, który wygrał 6:3, ale dwie kolejne partie wygrał już Zhang. W trzecim secie doszło do tie-breaku, w którym Chińczyk prowadził już 5:1, ale Hurkacz jeszcze powalczył i doprowadził do stanu 5:4. Dwie kolejne akcje padły jednak łupem Zhanga, który mógł cieszyć się ze zwycięstwa, a Polak pożegnał się z turniejem.