Od środy informacje w mediach sportowych zostały zdominowane przez informacje o polskich wioślarkach. Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann są bowiem pierwszymi polskimi medalistkami olimpijskimi w Tokio. Radość z tego sukcesu była ogromna i ich nazwiska zostały odmienione przez wszystkie przypadki. Najgłośniej było natomiast o Zillmann, która w rozmowie z TVP pozwoliła sobie na pozdrowienie swojej ukochanej. Wówczas zaczęto mówić o jej orientacji seksualnej, co zdominowało poprzednie informacje. Sama Zillmann nie zamierza się jednak z tym kryć. - Mówię otwarcie o mojej orientacji i nie sądzę, żeby wymagało to dużej odwagi. Na pewno nie jest to przełomowa chwila w moim życiu - powiedziała wicemistrzyni olimpijska w rozmowie z polskimi dziennikarzami. Takie tematy wywołują jednak ogólne poruszenie i w mediach społecznościowych nie zabrakło ataku na Zillmann.
Zobacz również: Tokio 2020: Tak wioślarki świętowały srebro. Piwo i fast foody
Bardzo szybko zaczęto zestawiać ją również z Zofią Klepacką, która także walczy na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Windsurferka jest znana ze swoich konserwatywnych poglądów i niejednokrotnie też była atakowana. Niektórzy życzą jej nawet porażki na igrzyskach, właśnie ze względu na jej słowa dotyczące tematów światopoglądowych.
Przeczytaj: Polki zdobyły medal i rozpętała się burza. Mocno uderzyli w Dudę
Głos w całej sprawie postanowił zabrać również Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport. Jego słowa trzeba uznać za stanowcze. - Prawdziwy kibic Polski wspiera tak samo Kasię Zillmann, jak i Zosię Klepacką. Tolerancja nie jest selektywna, a na IO występują reprezentantki i reprezentanci Polski! Niezależnie od poglądów, wiary, płci czy orientacji. Sport łączy ludzi, nie dajmy go zideologizować - czytamy na Twitterze.